Jestem właśnie po pierwszym odcinku drugiej części pierwszego sezonu ( S01E10 "Unvanquished" ) i muszę szczerze powiedzieć że serial zaczyna autentycznie doganiać BSG. Narracja nadal jest dość powolna, ale zwroty akcji - o jejciu, stary dobry Battlestar po prostu. ;) Mam nadzieję że seria utrzyma ten poziom, lekko tylko przyspieszy narrację, a spin-off dorówna oryginałowi. Mocno trzymam kciuki, bo seria sama w sobie ciekawa, ale brakowało do tej pory tej dynamiki BSG. Na razie, S01E10 ma 9/10 a seria powoli wysuwa się na mocne 8,5/10. ;]