Po przeczytaniu licznych komentarzy nie nastawiałem się na jakieś wielkie kino jednak liczyłem, że miło się rozczaruje i po obejrzeniu pilota będę miał ochotę na więcej.
Szczególnie, że znam zarówno starszą jak i nowszą serię BSG.
No i rozczarowałem się. Niestety negatywnie.
Producenci nawet nie silili się na ukazanie Capriki jako planety odmiennej niż nasza dzisiejsza Ziemia. Nie dość, że wydaje się że społeczeństwo tej planety stoi na identycznym poziomie rozwoju (no po za motywami robotyki i chyba lotami w kosmos) to jeszcze wszystkie elementy codziennego użytku wyglądają TAK SAMO nak to co my znamy dziś: od stołowej solniczki, przez ciuchy, samochody na budynkach kończąc.
WTF??
Twórcy serialu nawet nie podjęli próby silenia się na jakąś oryginalność, na ukazanie jakiejkolwiek odmienności (no poza religią) i widzimy przed oczami właściwie kopię Ziemi.
Znam realia BSG i rozumiem, że to nie Star Trek (z rzeszą kosmitów rózniacych się tylko wypustkami na czole) ale brak polotu w pilocie Capriki jednak solidnie obniża wartość serialu skutecznie zniechęcając do oglądania ciągu dalszego. Bo w sumie i tak wiadomo jak to się skończy a to co widzę na ekranie nie przekonuje mnie na tyle abym poświęcił serialowi czas.
Więcej efektów specjalnych jest już w "dr WHO" czy nawet w nisko ocenionym przeze mnie "Farscape". Nie wymagam wielkich fajerwerków ale czuję, że producenci robią ze mnie głupka i idą po najmniejszej linii oporu wykorzystując historię cyklu BSG.
Pilot był nudny a co gorsza w zasadzie wyjaśnia już na wstępie prawie wszystko.
Dlatego oceniam go na 3/10.
Z ocena serialu jednak poczekam, może jednak zmuszę się do obejrzenia jeszcze jakiegoś odcinka.