Jak dla mnie fanki kryminałów w tym wielu obejrzanych seriali kryminalnych, to byl serial, na którym kompletnie nie mogłam się skupić. Przerysowana postać Cardinala, ze niby taki indywidualista i nietuzinkowe działania podejmuje poza systemem i bez zgody szefowej, ale trąci czymś na siłę. Jego partnerka, w ogóle jest jak flaki z olejem, nie ma w sobie kompletnie nic ta postać. To jest najgorsze, gdy główne postaci są po prostu nudne. Nie wciągają. Może i historie są dobre, ale można było je zrealizować w bardziej wciągający sposób. W połowie 3 sezonu poddałam się.