:) W takim razie bardzo czekam i mam nadzieję, że wszystko wypali.
dzisiaj się okazało, że film będzie w miarę rozsławiony. No to wszystko wypaliło :)
mam ten film już od miesiąca ale nigdzie nie ma jeszcze napisów.
A w ogóle to jest film a nie miniserial
Ściślej to film i miniserial jednocześnie. W miniserialu jest po prostu więcej scen dołożonych.
Jest i film i jest zrobiony na jego podstawie mini serial, a to nie jest to samo...:o P.S. weź Ty nie oceniaj czegoś, czego nie rozumiesz i zostań przy oglądaniu swoich kaszan...:P
a filmem i serialem "Pitbull" jak było? A Ty to do swoich kaszan. I świat dalej się kręci.
Twoja i moja kaszana jak n.p. "Służby specjalne" - to film i mini serial do którego dokręcono dwa pierwsze odcinki a reszta to ten sam film, nie ogarniasz?
Mini serial, to serial na podstawie filmu, a nie żaden film do którego dokręcono parę scen i podzielono go na odcinki...:-( Ty nie ogarniasz i to nie tylko filmów jak widzę...:-)
P.S. to o czym piszesz, to film telewizyjny, nazywany w skrócie produkcją telewizyjną, nie mylić z produkcjami serialowymi Canal+, HBO czy też z Netflix...:P
Jesteś bardzo bystry, nie myślałeś żeby zostać producentem albo nawet kandydować? :D
Mylisz mini seriale z produkcjami telewizyjnymi, pewnie nawet nie wiesz, że te pierwsze często powstają na bazie pilotów albo zapowiedzi...:-(
P.S. jak będę kandydować zniosę całkowicie zakaz aborcji, patrz Twój przykład, młodego i radosnego człowieczka...:-)
Ja tam często mogę się mylić, (choć akurat nie w tym przypadku), ale nigdy nie upadnę tak nisko, żeby się dosrywać do jakiś ludzi na forum, którzy dali gorszą ocenę od mojej. Kwestia szacunku do samego siebie :-)
Kwestia szacunku dla samego siebie i innych, to nie ocenianie czegoś o czym nie ma się zielonego pojęcia...:-(
Żeby świadkowie tej jakże światłej rozmowy mogli stwierdzić, że może nie jest z Tobą jeszcze tak najgorzej? I że może nie jesteś "jak ten chwast co nie pozwala innym żyć"? :_)
Może temu, że ja widziałem paręset seriali i ponad sześć tysięcy filmów w swoim ponad trzydziestopięcioletnim życiu i mam swój, wyrobiony gust filmowy?...:O
No dobra, skoroś tak samotny.... "Misja specjalna", "Nocny jastrząb" i "Tożsamość Bourne'a" wersja z 1988, we wszystkich tych filmach jednak sensacyjnych jest jakiś wątek z życia Carlosa. Jak człowiek się przygotowywał na nich do prawdziwej biografii z nim w roli głównej a dostaje coś tak nudnego i bezpłciowego jak ten miniserial to wypada mu stwierdzić, że to jednak zawiodło mi oczekiwania.
Zapomniałeś o lepszych i ważniejszych filmach jak np. "Dzień Szakala", "Monachium" i pewnie temu tak nisko oceniłeś tą produkcje...:-(
Nie zapomniałem, tylko Szakal w filmie "Monachium" nie występuje ani nawet w poprzedzającym go "Mieczu Gideona", do tej pory jest to tylko na zasadzie plotki, że był w to zamieszany, a w "Dniu Szakala", to już proszę nie ośmieszaj ludzi w twoim wieku i z taką ilością filmów obejrzanych. Jasnowłosy angol Fox nie ma nic wspólnego poza ksywką z tą postacią. Prasa nadała Carlosowi ten pseudonim grubo po wydaniu książki, bo jej się skojarzyło później.
Naprawdę zostań przy tej współczesnej produkcji, gdzie smutny Carlos macha penisem na ekranie i nie ośmieszaj klasyki, którą trudno stwierdzić czy faktycznie widziałeś skoro takie rzeczy gadasz.
Chyba niezbyt uważnie oglądałeś te obie produkcje, skoro sam wypisujesz takie brednie, o książce nawet nie wspominam tu, bo nie ma po co i komu...:-(
Na sam koniec, bo czytałem już nie raz i czytam nie od dziś, Twoje równie debile komentarze, polecam przeczytanie jakieś książki w swoim dziecięcym życiu, np. "Carlos Szakal Czerwony terrorysta", autorstwa Johna Follaina...:p P.S. dowiesz się z niej np. o "polskim" epizodzie "Carlosa"...:O
Gdzie go zdobyłeś? Chciałam na ENH obejrzeć, ale kolidował mi z innymi, ciekawszymi nieco jednak, filmami.