Kim byli ludzie w SUVIE?
moim zdaniem możliwości są następujące:
a)przydupasy Brackena
b)Tyson we własnej osobie
c)ludzie mafiosa z ostatniego odcinka
Na stronie serialu jest napisane , że to nie będzie związane z Brackenem lub 3XK. Poniżej jest ten artykuł.
W którym miejscu skończyliśmy?: Castle’owi i Beckett udało się pokonać niezliczone przeciwności i oficjalnie zakończyć (do tej pory nieodkryte) małżeństwo Beckett z jej byłym chłopakiem. Tuż przed tym, jak szczęśliwa para miała stanąć przed ołtarzem, ktoś prowadzący SUV-a najprawdopodobniej zepchnął Castle’a z drogi, pozostawiając jedynie płonące auto pana młodego, co też zobaczyła Beckett po przybyciu na miejsce.
Co dalej?: Oczywiście, Castle żyje – twórca serialu, Andrew W. Marlowe nie określa tego zajścia nawet zdarzeniem bliskim śmierci – ale kto dokładnie stoi za „wypadkiem”? Nowy szef ekipy, David Amann, obiecuje, że nie ma on związku ze znajomymi postaciami takimi jak Bracken czy 3XK. „Mitologia, w którą wchodzimy, opiera się na czymś zupełnie nowym”, twierdzi. „[Castle i Beckett - przyp. tłum.] są ofiarami, ale nie o to będzie chodzić w premierowym odcinku”. Zamiast tego, trzeba spojrzeć na ciężką próbę, która wyjawi szczegóły na temat Castle’a, o jakich prawdopodobnie sam pisarz kryminałów o sobie nie wiedział. A jak zareaguje na to wszystko Beckett? „Rzeczy, które ujrzą światło dzienne, będą dla niej niepokojące”, zdradza Amann. „Ale jesteśmy oddani temu związkowi. Ona go kocha. Te rzeczy są częścią niego. Nie wydaje mi się, by to, co przytrafiło się Castle’owi, zaburzyło trajektorię tego związku, a przynajmniej nie długofalowo”.
może mieć to jakiś związek z ojcem Castla. Tak mi się wydaje. Muszą wymyślić jakiś wątek główny, nowy, na którym oprą serial. Przez 6 sezonów było to morderstwo matki Kate, co będzie teraz?? jestem baaardzo ciekawa.
Mam nadzieję, że nie odbębnią tego w jednym odcinku. Tylko przytrzymają nas w napięciu jeszcze trochę. Nie jestem pewna , czy to będzie związane z ojcem Castla , ale powinni się znowu spotkać :)
Może tak , ale to będzie trochę głupie . W 6/23 zniknął ,a w 7/1 już go znajdą.
Ze znajda go w 1 odcinku. Juz czaje. Ale faktycznie, moglaby go troche poszukac, podkrecic atmosfere. Zobaczymy.
Dokładnie. Niby twórcy mówią, że będzie jakaś nowa grubsza sprawa dotycząca Castla. Mam nadzieję, że będzie ciekawa, bo na przykład, zakończenie sprawy Joanny Beckett kompletnie mi się nie podobało i liczę, że scenarzyści tym razem lepiej się spiszą.
no jakiś wątek główny nowego sezonu. Być może ktoś własnie go porwie, będzie niebezpiecznie i nawet jeżeli znajdą Castl'a w pierwszym odcinku to nie dorwą porywacza, który zapewnie kilka sekund, zanim Castl się odnajdzie powie mu, że to nie koniec i że go jeszcze znajdzie i załatwi czy coś takiego, no i przez cały sezon będą szukać tego gościa, rozwiązywać sprawę itd, a w między czasie będą inne sprawy.
a sprawa Joanny, jakoś tak szybko... tak mi się wydawało, bo to niby przez 6 sezonów rozwiązywania itd, itd, a tu jeden odcinek i już, ale kiedyś musieli to skończyć;) mi osobiście cały wątek się podobał i jego prowadzenie, rozbicie na odcinki itd też.
Mi ogólnie cała sprawa też się podobała, poza ostatnim odcinkiem. Spodziewałem się po prostu nieco bardziej złożonego i ciekawego rozwiązania niż kaseta ukryta w figurce słoni, na której nagranie tak naprawdę nie jest dowodem akurat w sprawie zabójstwa matki Beckett bo ona wtedy jeszcze żyła. Być może jednak narzekam, ponieważ zwyczajnie zaczynam czuć się już zmęczony tym serialem.
Kiedyś w jednym z pierwszych odcinków jest nawiązanie do syna Sama czy jakoś tak, pewnego z morderców który terroryzował NY w latach 70 ubiegłego wieku. Wpadł przez mandat. A taki Al Capone wpadł przez oszustwa podatkowe. Ciekawym zwrotem było swingowanie śmierci przez przyjaciela Montgomerego. Ogólnie to mogło by być coś innego. Tak naprawdę ciężko takie wątki zakończyć. No choćby Marlo i koniec The Wire, czy ta pożal się boże sprawa z RJ w Mentaliście.
no tak, taki był pomysł na koniec tego wątku, jakoś kiedyś musieli to zakończyć. Mi ogólnie się podobało:)
The Wire to w ogóle mój ulubiony serial- najlepszy jaki oglądałem. Podobało mi się jego zakończenie, także widać to kwestia gustu.