przeczytałam pierwsze 5 książek tej serii, ale jak zaczęłam oglądać castla, to jakoś nie pomyślałam nawet, że to coś podobnego.
niby jest policjantka i bogaty facet, który ją podrywa i nawet główne cechy charakteru i sytuacyjne można i tu i tu wymienić podobne (ona- niezależna, pochłonięta pracą, uparta, z ciężką przeszłością. on- lekko podchodzi do pieniędzy, bezczelny, ciekawski, lubi wzbudzać kontrowersje, przyczepia się do niej z nudów), ale jak się weźmie pod uwagę odbiór całości postaci, to ci główni bohaterowie z serii j.d.robb zupełnie nie przypominają mi tych z castla.
ale mnie się akurat bardzo podobało i jedno i drugie (mimo że przeczytałam na razie tylko 5 książek z serii, bo serial obejrzałam w całości 4 sezony)