PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=488486}

Castle

2009 - 2016
7,6 27 tys. ocen
7,6 10 1 27341
6,8 8 krytyków
Castle
powrót do forum serialu Castle

Castle nigdy nie był jakimś ambitnym serialem, ale finał tego sezonu przebił wszystko. Nie wiem, czy po wakacjach do niego wrócę, bo to ciągnięcie wątku Caskett już dawno stało się po prostu nienaturalne. Najpierw pięć sezonów zabawy w kotka i myszkę, później cały sezon przygotowań do ślubu - po to, aby na dwie minuty przed końcem ostatniego odcinka serii kompletnie to przekreślić i zakpić sobie z fanów (nie lubię takich emocjonalnych stwierdzeń w odniesieniu do produkcji telewizyjnych, ale tak to wygląda). To bardzo irytujące i nie w porządku.
Wiadomo, że głównym wątkiem serialu jest relacja głównych bohaterów, że to romansidło z lekkim kryminałem w tle, a w telewizji chodzi o kasę, ale odrobina wyczucia by twórcom nie zaszkodziła.

eoste

a wez zgrane szablony watku slubu/final sezonu moglem przebolec ale przy scenie z telefonem juz wiedzialem ze bedzie smierdziec porwaniem sztuczne pompowanie napiecia pod poczatek kolejnego sezonu slabe...

ocenił(a) serial na 9
Pawel_k

nie, najgorsze jest to, że trzeba będzie tak długo czekać na kolejny odcinek do chu*a!

ocenił(a) serial na 10
Pawel_k

Liczyłam na coś lepszego. Ten ostatni odcinek był słaby. Też od początku czułam, że coś się stanie, bo po co miałby dzwonić? Bez sensu. I z tym mężem to rzeczywiście naciągane. Nie możliwe, żeby przez tyle czasu się nie dowiedziała tylko akurat przed ślubem.

Pawel_k

Nie rozumiem, o co całe halo. Właśnie nawiązania do rozmaitych schematów przedślubnych akcji były w tym odcinku świetne, bawiłam się doskonale, zadając sobie pytanie, co jeszcze może stanąć na przeszkodzie temu związkowi. Nie czuję też sztucznego pompowania napięcia, bo jakie napięcie może być w odcinku, który kończy się zaproszeniem do oglądania dalszych losów bohaterów... Siłą "Castle" zawsze było sięganie do motywów popkultury i przerabianie ich po swojemu, tym razem też otworzyli odpowiednią skrzyneczkę :-)

eoste

Najgorsze jest to, że 2 ostatnie odcinki miały większą ilości dziur w scenariuszu niż nasze polskie drogi. Na przykład, małżeństwo Beckett nie wyszło na jaw kiedy starała się o pracę w Waszyngtonie. Zwłaszcza mając na uwadze fakt, że mąż ma kartotekę długą jak rzeka. Ja wiem, że w serialu nie wszystko musi być idealne i się zgadzać ale czasami już przeginają. Czuje się jakby w tym finałowym odcinku próbowano ze mnie zrobić głupka tylko dlatego, że nie miało się pomysłu na koniec sezonu

gacek870

zapewne mieli pomysl na inny fianl sezonu ale po drodze sie rozmyslili i "wymyslili" meza lobuza ktorego trzeba bylo nianczyc caly finalowy odcinek tak czy inaczej sezon byl sredni sprawy odcinka zazwyczaj nieciekawe a nawet jak puscili cos ala powrot do przyszlosci bylo to tak slabo zrealizowane ze smiac nie nawet nie bylo z czego.
dobrze ze skonczyli watek Pi bo juz myslalem ze bedzie druzba Castle'a :P

Pawel_k

Ja Ci powiem, że nie rozumiem tego hejtu na Pi. Dla mnie koleś był zabawny na kilka odcinków. Miał też czasami dobre rady jak choćby namówił Castla na powrót do stolicy chyba w pierwszym odcinku sezonu o ile się nie mylę. Dla mnie na pewno nie był taką straszną postacią jak go wszyscy przedstawiają. Co do spraw w- poście Alee już to pisałem, że kiepski scenariusz to jest teraz niestety największa bolączka tego serialu, Na pewno było tak w tym sezonie. Kiedy pojawia się taki problem należy albo coś szybko urozmaicić albo niestety skończyć serial. Dodatkowo powtórzę, że pojawia się nowy problem, którego na początku być może nie było widać, a mianowicie brak rozbudowanych drugoplanowych postaci. Większość odcinków kręci się wokół dwójki głównych bohaterów a odcinki, które dotyczyły innych postaci można policzyć na palcach jednej ręki. Ja chętnie bym zobaczył jakiś odcinek nawiązujący do Espo z czasów jego bycia w wojsku, albo skąd się wzięła jego przyjaźń z Beckett (bo widać różnice między ich relacją, a relacją Beckett z Ryanem) albo odcinek gdzie centralną postacią będzie Martha, która jest według mnie niezwykle barwną postacią.

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Czy tylko mi się wydaje, że te dwa odcinki to nie miał być finał sezonu tylko całego serialu, a po prostu po zakończeniu zdjęć okazało się, że będzie jeszcze jeden sezon.

ocenił(a) serial na 9
maniek2k9

Myślę, że nie, Marlowe nie miał żadnych powodów, żeby przypuszczać, że ABC nie zamówi kolejnego sezonu- Castle cały sezon miał dobre wyniki oglądalności i nigdy się nawet nie zbliżał do miejsca zagrożonego skasowaniem. Ogłoszenie 7. sezonu to była czysta formalność. Zresztą powiedział kiedyś, że będzie kręcił dopóki fani będą chcieli oglądać a w Ameryce raczej nie patrzą na to zbyt rozsądnie i nie zauważają, że im dłużej serial będzie trwał tym większy spadek formy będzie odnotowywał i za bardzo nie podzielają zdania, że 7 sezon powinien być ostatnim.

ocenił(a) serial na 8
gacek870

Zgadzam się co do postaci drugoplanowych. Są one praktycznie zepchnięte na margines i mają być tylko tłem dla głównej pary. Ostatnio mnie nawet naszła myśl, że związek tej dwójki musi być meega udany, bo mało kto wytrzymałby prawie 24h/dobę w towarzystwie swojej drugiej połówki. W pracy razem, w domu razem, w łóżku razem. Monotonia. Niestety zaczyna się ona trochę przenosić na serial. Trochę więcej uwagi dla pozostałych. Jakiś odcinek poświęcony Espo, Lanie, Ryan'owi. Powinni bardziej skupić się na przeplataniu wątków, nić na samym love story Castla i Kate, bo dopadnie nas w końcu zmęczenie materiału.

gacek870

Doszukiwanie się szczegółowych i realistycznych detali w serialu gdzie był już podróżnik w czasie, a sam Castle jest synem Jamesa Bonda to drobne niezrozumienie konwencji :P

eoste

Nie rozumiem waszego złego nastawienia, oglądam Castle od początku i jestem zachwycona, serial trzyma w napięciu, i już tak się związałam z serialem że dla mnie może być po 10 sezonów, ale wszystko sie kończy i zostaje pustka. Teraz najgorsze będzie czekanie do września ehh

ocenił(a) serial na 9
monixxon

Może po prostu lepiej oglądać coś krócej, ale ciągle dobre, niż ciągnięte przez kilkanaście sezonów z drastycznym spadkiem poziomu. Ja osobiście wolę, żeby Castle skończył się dobrym 7. sezonem niż żeby ciągnęli go jeszcze kilka lat i zepsuli świetne wrażenie, które robił tyle czasu.

Alee

Ja wcześniej pisałem, że przy miałkości seriali ABC Castle jest bezpiecznym i Marlowe dobrze wiedział, że będzie 7 sezon, Po prostu brakuje pomysłów na dobry, trzymający w napięciu następny sezon.

ocenił(a) serial na 9
monixxon

ja uważam podobnie. Serial podbił moje serce, naprawdę przez 1,5 miesiąca obejrzałam wszystkie zesony i teraz po prostu tęsknię za nowymi odcinkami i nie mogę doczekać się 7 sezonu. Najbardziej chciałabym, żeby już był dostępny w necie, żebym mogła obejrzeć kiedy tylko zechcę. Ale troszkę zgadzam się z innymi, którzy uważają, że jakaś ograniczona ilość sezonów czy odcinków jest dobra. Bo i tak 6 sezonów to sporo, ale jakby zakończyli po 7 czy 8, i nie kręcili tego w nieskończoność byłoby naprawdę super. Bo uwielbiam oglądać ten serial, ale chyba każdy serial w końcu się nudzi i zaczyna męczyć. W przypadku Castla mogłoby tak nie być, bo w każdym odcinku są różne sprawy kryminalne, a życie bohaterów jest tak jakby tłem i w każdym odcinku dzieje się stosunkowo niewiele w życiu prywatnym. Ale gdy jakiś serial kończy się tak definitywnie to zostaje po nim takie miłe wspomnienie, że był super serial, ale się skończył. Bo jestem przeciwniczką serialów, które mają po np. 1000 odcinków.

eoste

W końcu obejrzałam finał i jestem krótko mówiąc bardzo rozczarowana. Co to miało być w ogóle? Kate ma męża i ta informacja nie wypłynęła przez 15 lat? - żenada.
Później to całe nakłanianie Rogana do podpisania papierów- męczył mnie ten wątek niemiłosiernie. To nie było ani śmieszne, ani ciekawe ten wątek.
Końcówka z tym płonącym autem Ricka... wiedziałam, że nie dotrze na ślub. Przez cały odcinek było zagrożenie, że to Kate nie zdąży na czas wrócić na ślub, więc na koniec chcieli nas zaskoczyć Castle'm - tylko, że mnie to nie zaskoczyło. Wiadomo, ze go w tym aucie nie było, że ktoś z tego SUVa porwał. Podejrzewam, że to zemsta Brakena, lub tak jak inni już pisali, powrócił 3XK.
To był najgorszy odcinek finałowy, a i nawet w ogóle najsłabszy odcinek w całym serialu, ale prze tą jedną wpadkę serialu nie porzucę ;)

tequila_s

Jak dla mnie jeszcze jednym z gorszych momentów serialu były początkowe odcinki 6 sezonu.
Uwielbiałam oglądać ten serial ale po 2 czy 3 odcinku dałam sobie spokój na 2-3 miesiące. Później z nudów obejrzałam i wciągnął... Jak zawsze :P Dlatego uważam, że nie warto rezygnować, bo każdy serial ma słabsze momenty i trzeba to przeboleć.

Bloodshake

Serialu nie porzucę na pewno, ale finałem byłam rozczarowana. Teraz już po tych kilku tygodniach zdążyłam zapomnieć i złość mi trochę przeszła ;)

tequila_s

Ja po tych kilku tygodniach codziennie nagrywam Castle'a na Universal Channel wyłączam tego beznadziejnego lektora i z przyjemnością oglądam niesamowity sezon 5. :P

Bloodshake

Podziwiam Cię, bo ja już nie umiem nic obejrzeć z lektorem :D Dlatego też praktycznie nie oglądam filmów w tv. Ale do 5 sezonu Castle też bym chętnie wróciła, gdybym miała czas :P

eoste

Wkurzył mnie finał. Ileż razy można sugerować, że zginie Beckett lub Castle? Często były takie wątki, w których któremuś z nich groziła śmierć, no ileż razy można powtarzać ten sam schemat? Oczywiście wiadomo, że Rick żyje - na pewno został tylko porwany i zapewne na jego poszukiwaniu skupi się kolejny sezon. To już się robi nużące i w ogóle nie trzyma w napięciu, bo z góry wiadomo, że i tak będzie happy end, tyle że jest on na siłę odkładany "na później".

O mężu Beckett nawet nie wspomnę, bo to niemożliwe, żeby przez tyle lat nie wiedziała, tym bardziej jako policjantka, no mega idiotyczny pomysł.

warren2

Myślę, że Castla znajdą już najdalej w 2 odcinku sezonu ponieważ głównym motywem przewodnim jest ich wspólne rozwiązywanie spraw. Natomiast co do reszty się zgadzam. Ciągłe zagrożenie życia dwójki głównych bohaterów jest śmieszne bo wiadomo, że oni przeżyją (zwłaszcza Castle, będący postacią tytułową). Motyw męża jak już pisaliśmy- rodem z głupich komedii romantycznych.

gacek870

Może w drugim, a może tym razem troszkę później... Przychylałabym się do opcji numer 2 póki co :)
W każdym razie, jeśli tuż po znalezieniu Ricka znowu pójdą w wątpliwości Kate co do ślubu ("Castle, nie możemy się pobrać, te wszystkie znaki...."), to mnie już chyba trafi :)
A nie zdziwiłabym się, gdyby chcieli znów odwlec ślub na jakiś czas i wrócić do początkowej fazy "Castle i Beckett mają się ku sobie, ale jakoś nic z tego nie wychodzi" :D

warren2

Zobaczymy jak będzie, ale dla mnie to by był trochę krok w tył dla obu postaci.

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Nie chce mi zaakceptować linka do artykułu z tv line z 15 lipca, gdzie jest na to odpowiedź :)
Nie rozstaną się. Nie zdecydowaliby się na takie rozwścieczenie fanów- powrót do zabawy z 4 pierwszych sezonów nie wchodzi w grę. Premiera 7. sezonu jest dwu-odcinkowa, więc będzie pewnie tak jak mówisz :)

Alee

Spodziewałem się dwu częściowego początku tak jak w zeszłym roku. Zdecydowanie się nie rozstaną. To było by bez sensu. Na pewno obejrzę premierę żeby zobaczyć jak to rozwiążą, ale później moją przyszłość z tym serialem stoi pod znakiem zapytania. Mam nadzieje, że poprawią nieco jakość rozwiązywanych spraw i rozwiną trochę postać Castla i postacie drugoplanowe.

gacek870

A jednak sezon 7 zacznie się jednoodcinkową sprawą

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Skąd info?

Alee

Czytałem gdzieś spojler, że w drugim odcinku mają rozwiązywać śmierć gościa związanego z produkcją zabawek a scenarzystą odcinka ma być Marlowe. Ile w tym prawdy nie wiem.

Alee

Dodatkowo wiadomo, że na razie nie pojawi się ojciec Castla, gdyż James Brolin ma inne zobowiązania.