Serial niezły, owszem ale wszystko to już było ! Kopia "Kości" niestety !
chodzi mi głównie o wątek damsko-męski ! Oni ciaglę się droczą i udają że "nie" choć jest "tak " to nudne już jest !
Nie zgadzam się z tobą. W Bones jest TO faktycznie nudne i śmierdzi jak w M jak Miłość. Twórcy Castla nie robią z tego taniego romansidła co widać w każdym odcinku.
O nie, nie, nie. Kości Castle'owi do pięt nie dorastają. Inteligentne dialogi, ciekawe sprawy, a damsko-męski wątek też rozwija się dość ciekawie, mnie np szczena opadła jak Castle wrócił do Giny i to akurat w momencie, kiedy Beckett rzuciła faceta, który na pewno nie zlamie jej serca.
Ja "Kości" nie oglądałam i nie żałuję. Jak czytam niektóre komentarze, to mi się niedobrze robi :/ Do czego zmierza to porównywanie seriali? Jak komuś się nie podoba "Castle" czy "Kości" to niech nie ogląda, a nie obrzydza innym. ://