Po obejrzeniu całości mam strasznie mieszane odczucia. Pierwszy mini sezon zapisał się w pamięci pozytywnie szczególnie przez świeżość gatunku. Drugi został całkowicie przegadany. Wątek głównych bohaterów polega w nim na tym że siedzą oni w bibliotece a siły zła rozmawiają o tym że nic się nie dzieje w sprawie eksterminacji ludzkości. I dosłownie tak wygląda 80% drugiego sezonu. Trzeci sezon jest ciekawy, mroczny, ma plot twisty i jest najlepszym co ten serial spotkało. Czwarty to całkowity zjazd formy. Postaci zostały strasznie spłycone (wampirzyca udająca miłą aby wykorzystać, wytresować i zniewolić kowala podczas 3 sezonu w sezonie 4 jest zwyczajnie milutką pięknością której jest smutno) fabuła jest żadna, sklejona naprędce z żałosnym antagonistą wyjętym z kapelusza.
Podsumowywując trzeci sezon pokazał że ten format ma potencjał do opowiedzenia ciekawej, dojrzałej historii. Nie liczyłbym jednak na to że netflix będzie w stanie nam taką historię zaserwować.