Film podzielony jest na trzy części:
1) Młodość i dojście do władzy Asparucha;
2) Wielka Wędrówka Ludów;
3) Wojna z Bizancjum.
Historia opowiedziana jest z zeznań Belizariusza, syna bizantyjskiego dostojnika, który towarzyszy Asparuchowi przez całe jego życie (do Bułgarii trafił jako zakładnik na poczet zabezpieczenia umowy o nieagresji kiedy główny bohater był jeszcze młody) - ma to za zadanie utwierdzić widza w przekonaniu, że ma do czynienia z prawdziwą kroniką z przeszłości.
Sam film jest bardzo poprawny, nakręcony w stylu naszych rodzimych Krzyżaków. Jako laikowi nieznającemu się absolutnie na historii Bułgarii, wydawał się również całkiem informatywny. Nie jest zbytnio patetyczny ani propagandowy (w granicach), dobrze zagrany i nakręcony, z wartką i nienużącą akcją. Przyczepiłbym się tylko do nierównych scen batalistycznych - o ile cała sekwencja z 3 części, wielka bitwa z Bizancjum, która trwa walnie ponad godzinę, jest bardziej niż przyzwoita, tak reszta trąci myszką i farsą i wypada sztucznie. A szkoda, bo stanowi to jedną z najważniejszych części dzieła. Niemniej jednak - solidna produkcja, którą warto obejrzeć, jeśli lubi się historyczne filmy kostiumowe.