Włączam telewizję tydzień przed premierą. Przełączam na Nickelodeon, dosiada się do mnie siostra. Puszczają reklamę tego serialu. Siostra zachwycona, ja zniesmaczony. Tydzień później siostra włącza Nickelodeon. Patrzę na to "arcydzieło" , szok i niedowierzanie. Potem paw. Jak można zrobić coś takiego?
No cóż widać jednak można a ja widziałam kilka odcinków produkcja nie jest zła jednak dla mnie za mało romantyczna
Niestety, jak dla mnie jest za bardzo romantyczna. Na dodatek ten romans jest prowadzony żałośnie, postacie to stereotypy, a tamtejszy Drakula to zwykła profanacja genialnego, cytującego Biblię, zabijającego ludzi w pomście za śmierć ukochanej, i pokonanego przez własnego syna Drakuli z Symphony of the Night. Co. Oni. Z. Nim. Zrobili. Nie daruję. Twórcy tego czegoś nie są godni nawet wiosła na galerze.