Chodź by dwoje głównych bohaterów? Max i Daisy. Ja łapię, że to serial dla nastolatek wyprodukowany w Ameryce Łacińskiej, ale czy wątek ich miłości musi być taki żałosny!? Mamy uwierzyć, że po tym jak zderzyli się ze sobą na stołówce, popatrzyli na siebie kilka sekund to nagle, od razu się w sobie zakochali? Litości!! I to co działo się potem. Oboje uczą się w tej samej szkole, mieszkają na przeciwko siebie, a mimo to żadne z nich nie potrafi powiedzieć drugiemu co czuje. Max woli podglądać Daisy przez lornetkę, ze swojego pokoju a Daisy odstawiać dziecinne akcje. Tak jak ta z pierwszego odcinka, kiedy Max do niej zadzwonił a ona udawała, że nie bardzo kojarzy kim jest. To było mega żałosne. Już na początku serialu wątek miłości Maxa i Daisy jest infantylny i niedorzeczny, że opadają ręce.
Poza tym Daisy jest faworyzowana ze względu na to, że jest główną bohaterką serialu. Dostała główną rolę w szkolnym musicalu, chociaż Marilyn wcale nie śpiewa i nie tańczy gorzej od niej.
I zwykłe nieścisłości odnośnie tego kim na początku serialu jest Daisy. Jej matka jest wampirzycą, albo pół-wampirzycą. Ojciec Daisy stał się wampirem, po tym jak mama Daisy go ugryzła. Więc Daisy na początku serialu, nie mogła być zwykłą dziewczyną...bo już w dniu swoich narodzin była wampirzycą w 1/4!!! A to oznacza, że musiała mieć jakiekolwiek, chodź by minimalne cechy, typowe dla wampirów. To samo tyczy się Vicente, jej młodszego brata.
Co do wątku miłosnego to sie ociupinke zgadzam, troche go popsuli na początku ale teraz jest już lepiej i nawet fajnie sie to ogląda. Najbardziej tylko mi szkoda ze popsuli tą podroz w czasie. Inne wcielenia?? Dobra jakos to zniosłam ale mogliby wymyslec, ze np. psują przeszlosc tym ze Ulisses nie zakochuje sie w Anie tylko zostaje z Cataliną a potem musza to naprawic ale juz nie wazne. Druga dziwna rzecz to to ze dzieci wampirow nie rodzą sie wampirami i to ze Daisy nie chciala piwiedziec Maxowi se jest wampirzycą. Skoro on ją kocha to powinien to zaakceptowac.
Inna dziwna rzecz to to, że Ulisses i Ana chodź są razem ponad 300 lat, to mają tylko dwoje dzieci. A ich najstarsze dziecko, czyli Daisy ma "tylko" 16 lat!
Poza tym uważam, że Daisy ma mentalność księżniczki. Pamietam pierwszy odcinek, casting do szkolnego musicalu. I to jak zrzedła jej mina, jak na scenę wyszła Mairlyn i pokazała jak umie tańczyć i śpiewać. Daisy została wtedy sprowadzona na ziemię, bo okazało się, że nie jest jedyną dziewczyną w szkole, która potrafi dobrze tańczyć i śpiewać. Fakt, że Mairlyn tańczyła z Maxem dodatkowo podniósł jej poziom frustracji. Strzeliła focha i wyszła.
To samo można powiedzieć o jej relacjach z Mirco i Maxem. Po odcinku, w którym wyrzuciła Maxa i Mirca z domu i powiedziała, że nie chce żadnego z nich. Widziałam jakie głupie uśmieszki strzelała, kiedy ich wyrzuciła i oparła się o drzwi. Widać, że podoba się jej, to że dwaj chłopcy rywalizują o jej względy. Ale najdobitniej widać to w późniejszym odcinku. Kiedy Mirco i Max zakomunikowali Daisy, że dają sobie z nią spokój i nie będą się za nią uganiać. Żebyś widziała, jaka Daisy była tym zdziwiona. Ojjj księżniczka O'Brian traci adoratorów xP
Widzialam ten odcinek kiedy Max i Mirco mowią Daisy ze nie chcą juz zabiegac o jej względy. Lubie ją ale sobie zasłuzyla potym jak chciala sie odegrac na chłopakach
Ja jestem naprawdę zaskoczony że serial ma 7,9.Serio?? Tego się nie da oglądać
Dokładnie, już sama czołówka, która jest niewiarygodnie beznadziejna, pokazuje z czym mamy do czynienia. Zwykła, kiczowata mieszanka "Pamiętnika wampirów" z "Violettą" i "High School Musical". A ocena, no cóż niektórym do szczęścia wystarczy byle co.
100% racji. Jedyne o czym marzę ogladając ten gniot, to aby ten kretyn Max w końcu wbił w nią osikowy kołek. Tak - sądzę że główna bohaterka jest tak irytująca, że oglądając to żałosne intro, miałem nadzieję że zamek w trumnie się zatrzaśnie. Ten serial, w życiu nie sądziłem ze to powiem, jest gorszy niż Zmierzch! Między Bellą i Edwardem chociaż COŚ było (niewiele, ale zawsze), nawet jeśli byli oni płascy jak sprasowany naleśnik, to i tak radzili sobie lepiej niż trójka idiotów z tego gówna. Naprawdę, nie oglądajcie tego. Jeżeli mielibyście wybór między oglądaniem kilku odcinków pod rząd, a ucięciem sobie ręki, radziłbym już szukać protezy. Jestem teraz absolutnie poważny.