I jak obejrzeliście już świetny odcinek ? Bo ja tak. I teraz będę się zastanawiać o żonie Severide'a i jej
zmarłej siostrze, może to jest Shay ? Czemu by właściwie nie! Po drugie, 2 tygodnie minęły, a oni już
się kłócą, ale co w tym najzabawniejsze, że szybko się pogodzili. Zobaczymy jak będzie dalej. Cruz i
jego Zumba, cieszę się, że reszta jego przyjaciół dowiedziała się, że uczy takiego tańca, bo będą mieli
gdzie się spotykać. Szkoda mi jest Donna'y i Boden'a, no ale przeczuwam, że ich dziecko urodzi się
całe i zdrowe. No i Dawson, jestem z niej bardzo, bardzo zadowolona, że sobie radzi w swojej pracy,
na pewno jeszcze nie raz poradzi sobie w akcjach i pokaże chłopakom na, co ją stać. Piszcie swojej
opinie, co o tym sądzicie ?
Potwierdzam super odcinek i nawet wydaje mi sie ze ten sezon sie robi lepszy od pierwszego i oby tak dalej.
Cruz i Zumba, 3 razy tak!! The best of the best :P.
Mam nadzieje że Severide i Britanny będą razem, dużo ich łączy, może znają się krótko, ale ból i wspólne cierpienie naprawdę zbliża ludzi.
Również szkoda mi Donny, ale i Bodena, oby poprzednik miał racje - ich dziecko musi być zdrowe..
Ogólnie sezon jak najbardziej na plus, potrafią budować napięcie, nowe elementy się pojawiają, nie ma monotonii.
PS. Jakby ktoś przypadkiem znał bardzo pozytywną piosenkę z Zumby, przyjmę wszelkie informacje, nawet zwykłe poszlaki :)
ehh siostra shey? a wytatuowane jest katleen? troche raczej bardzo nie :D
ten serial jest świetny od początku , ciągle trzyma dobry poziom.
po śmierci shey myślałem ze juz nie bd tego oglądał ale jakoś daje rade :]
A ja po smierci Shay skonczylam drugi sezon na odc 12 i na razie mnie dalej nie ciagnie. Czytam czasem to co piszecie,ale ogolnie jakos nie potrafie wrocic do drugiego sezonu,bo wiem ze to ostatnie podrygi Lesli :(
Najlepszy odcinek w sezonie. Bardzo mi się podobał. Trzymał w napięciu i strasznie dużo akcji było. Zumba wymiata, bardzo mnie rozbawiła.
O dziwo lubię Britanny i kibicuję jej i Kelly'emu.
Odcinek bardzo dobry. Akcja z helikopterem była bardzo ciekawa, ale najlepszą częścią niezaprzeczalnie była ZUMBA! Nawet dla tej jednej sceny warto było obejrzeć ten odcinek. Kwintesencja smaku epizodu ósmego!
Jednak pomijając ten humorystyczny wątek - który był nieziemski, ogółem był to jeden z lepszych odcinków trzeciego sezonu. Każdy miał swoje pięć minut, akcja była wartka i nie wiadomo kiedy minęło te czterdzieści minut.
Dawson pierwszy raz od dawna mnie nie drażniła, a nawet patrzyłam z aprobatą na to co robi. Nie gwiazdorzyła za bardzo, chociaż i tak próbowała udawać bohaterkę oddając maskę i mówiąc Millsowi, co trzeba robić, ale ogólnie zachowywała się znośnie.
Żal mi Bodena - ten facet nigdy nie miał szczęścia w miłości i nawet teraz ma pod górkę. Mam nadzieję, że słowa Hermanna okażą się prorocze i że 'z nie każdej chmury musi spaść deszcz'.
Brittany i Severide o dziwo są razem lekkostrawni. Oczywiście dziwnie się patrzy na nich razem, ale coś ich łączy - chociaż kto wie, czy ból po stracie i dobry seks to gwarancja długoterminowego związku. Zobaczymy, jak to się rozwinie.
Mills i Sylvia są całkiem zgraną parą. Początkowo ona byłą mi obojętna, ale ostatnio zaczynam ją lubić. Może dlatego, że skład karetki jest wymieniony i nie mam uczucia, że jest ona za Shay. Po prostu nowy team. Łatwiej przełknąć dzięki temu fakt, że nie ma już w remizie Shay. Trochę dziwna była scena gdy Casey zaczął jej coś mówić o romansie w pracy. Chyba nikt nie ma mniejszego prawa, aby się wypowiadać na ten temat. Mills całkiem nieźle prezentuje się jako sanitariusz. To postać, którą ostatnio bardzo polubiłam i chociaż szkoda mi go, że musiał przestać być ratownikiem, to za sterami karetki radzi sobie całkiem przekonująco. No i z promo wynika, że będzie go dużo w kolejnym odcinku, więc nic tylko czekać i oglądać ;]
Zdecydowanie bardzo dobry odcinek! Cruz i zumba rewelacja! Uśmiałam się do łez :D
Podobała mi się akcja z helikopterem, już myślałam, że coś się stanie Dawson, ale na szczęście wyszła z tego cało, tak samo jak Severide. On to ma szczęście :D
Również mam nadzieję, że dziecko Bodena i Donny urodzi się zdrowe.
Co do Sylvie to myślałam, że ten gościu ją zastrzeli, a tu proszę, chciał tylko podziękować.
Ale i tak nic nie pobije ZUMBY! To najlepsza scena z całego odcinka!