Jak wrażenia po najnowszym odcinku? Ja osobiście uważam za udany. Sporo się działo.
Szkoda mi Matt'a, bo wydaje mi się, że przejedzie się na zabawie w polityka (scena w barze już pokazała, że nie ma ludzi bezinteresownych w tej kwestii) on jest zbyt poprawny i dobry żeby pobrudzić sobie ręce. Obawiam się, że wszystko obróci się przeciwko niemu.
Nowa laska w ekipie wydaje się być ok, z pewnością lepsza opcji niż Chili, chociaż denerwuje mnie, że już parują ją z Kellym. Nudzi jak scenarzyści podrzucają mu co raz to nowe panny.
Sylvie i Jimmy...? Troche to dziwne, jakoś nie widzą mi się razem.
No, Matt się na bank przejedzie na polityce, po to właśnie wprowadzili ten wątek - żeby pokazać, że jest prawy i sprawiedliwy pośród tego chłamu, skorumpowanej arystokracji i ulicznych gangów. Chili nie było, i dobrze, przyda się przerwa od niej. O nowej się nie wypowiem, bo nie pokazali jej za wiele i tak naprawdę to, że sypia ze swoim eks to wszystko, co wiemy. Btw, o co chodziło Severide'owi, kiedy pytał nową o Dawson? Jakoś nie wyłapałam.
Chyba będę jedyną osobą, która kibicuje Jimmy'emu i Sylvie ;D Mam wrażenie, że on ją trochę rozkołysze.
Mi się osobiście wydaje że Kelly i ta panna mieli jakiś romans czy coś w ten deseń i on zapytał czy nikomu nie mówiła (w tym Dawson), aczkolwiek może nas zaskoczą czymś bardziej pozytywnym w tej kwestii.
Muszę przywyknąć do wizji Jimmiego i Sylvie razem, ale z pewnością są lepszym duetem w karetce niż Sylvie i Chili :D
A faktycznie, odtworzyłam sobie tę scenę przed chwilą. Za pierwszym razem usłyszałam "about Dawson" :) No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że Kelly zalicza wszystko, co się rusza, ale tym razem mam przeczucie, że nie chodzi do końca o romans. Zobaczymy.
Był za poważny jeżeli chodziłoby o romans. Dawson też tak jakoś się dziwnie spojrzała tak samo jak ten nowy/były partner Brett. Sądzę, że to może być coś innego, tylko ciekawe co. Co do Casey'ego to podzielam wasze zdanie. A co do Jimmy'ego - podobała mi się ta scena kiedy dowiaduje się, że może zostać w 51. Widać, że polubił to miejsce i ludzi. Należy do rodziny :)
PS. Dzięki Kidd zdałam sobie sprawę, że ma racje - wszyscy mieszkają razem :D
Wątpię żeby to o sprawy łóżkowe chodziło tym razem. Z resztą co do tego miałaby Dawson.
O co chodziło Swveridowi z tą Dawson co się pytał Kidd? Była jakaś niewygodna sytuacja z czasów egzaminów? Bo nie pamiętam. Nie odniosłem wrażenia żeby parowali Severide z Kidd, ale Cruz by chyba do niej pasował, taka trochę za bardzo cwana twardzielka, Chilli była o wiele lepsza wg mnie. Co do pytania Sev'a nie odniosłem wrażenia żeby chodziło o jakieś romanse raczej coś z pracą bezpośrednio.