Właśnie skończyłam oglądać odcinek i też się zastanawiam co ta młoda zrobiła. Myślałam, że ktoś w końcu to powie a tu koniec odcinka i dalej cisza...

to już drugi taki odcinek w tym sezonie, jeden z tą operacją jeszcze się jakość przebolało, ale ten to było już trochę za dużo, widać że nie mieli pomysłu co dać i trochę zaosczędzić ograniczając liczbę aktorów z głównej obsady.

Też sądziłam, że nie lubię takich odcinków - ten z operacją był dla mnie nieznośny - za to ten bardzo mi sie spodobał, niby nic sie nie działo a jednak obejrzałam go w całości :)
Sceny w zakładzie zamkniętym miały być tylko częścią odcinka, w trakcie pracy nad nimi scenarzyści zmienili zdanie żeby cały odcinek "odbył się " w więzieniu :)

A mi odcinek się podobał. Ciekawa jednoodcinkowa historia. Ograniczenie ilości postaci też jak dla mnie trafne bo pozwala się skupić na obecnej fabule, a nie jak w przypadku poprzednich odcinków wirowanie między dziesiątkami drugoplanowców, gdzie ciężko się połapać co? kto? i jak? .

Odcinek byłby bardzo ciekawy gdyby, moim zdaniem, scenarzyści powiedzieli nam dlaczego matka odwróciła się od córki i dlaczego tak nagle bo przecież jakoś wcześniej musiały ustalić, że matka będzie przychodziła z dzieckiem do więzienia.
Bezsensem ale takim typowym dla Greys było kiedy Jo powiedziała dziewczynie, że matka czeka na dole i nie chce jej widzieć.
Aktorka grająca Jo jest w ciąży więc może okazać się, że sama Jo będzie w ciąży z Alexem, ale by było ;)

Kazali tyle czekać na kolejny odcinek i tak mało mówią o tym, co się dzieje u głównych bohaterów. Chyba reszta aktorów bierze udział w jakichś innych projektach i nie ma czasu grać w GA. Historia ok, ale jednak mogli pokazać, co u Meredith, Owena, April, itd. Ostatni odcinek obejrzałam w 5 min., przewijając i czekając, aż coś zacznie się dziać. Ten obejrzałam cały, był trochę mniej denny, niż poprzedni, ale jeszcze jeden taki i porzucam ten serial. Lubiłam go za poczucie humoru głównie, a tu takie melodramaty i bohaterowie, którzy nie powrócą. Konkurencja jest duża, odkąd Netflix stał się powszechnie dostępny, ale do GA mam sentyment, tyle lat już oglądam. Po co to psują? Nie sądzę, że takimi dłużyznami zapewnią sobie oglądalność.