Znowu pozbywają się stażysty, ciekawe ilu zostanie do końca. Szokujące jest jak łatwo Owen dostał dziecko, przecież po takie małe dzieci są kolejki chętnych
Chyba nie był to jej ostatni odcinek, z tego co wiem to będzie do końca sezonu. Opis odcinka 14x23 sporo nam mówi :
One of Grey Sloan Memorial's own is seriously injured, making the team reflect on what is truly important to them. Meanwhile, Nicole Herman pays a visit to GSM and talks to Arizona about an exciting opportunity.
Czyli prawdopodobnie Arizona dostanie jaką ofertę od dr Herman i wyjedzie
Wyjeżdżając, mogłaby zgarnąć ze sobą Amelię i Maggie. Choćby i na przedni zderzak samochodu...
No to kolejna do opuszczenia serialu jest April. FU GA. Serio. Teraz to się wściekłam.
dokładnie! co to za bzdura.. ponownie się w sobie zakochali..
choć chyba lepsze to niż jej śmierć bo przynajmniej jest nadzieja że wróci
Nie wiem może nieuważnie oglądam ale nie rozumiem do końca co będzie dalej z April skoro przeżyła? Dalej będzie pracować czy gdzieś się z nowym-starym ukochanym wyprowadzi? Chyba wyjaśni się w kolejnym odcinku...
Ja byłem pewny że zginie . W końcu Ronda dalej pisze serial a ona uwielbia usmiercać postacie. A teraz sam nie wiem....
ja też byłam pewna, że uśmiercą ją... Czekałam na kolejny odc, bo a może umrze z powodu komplikacji? Ale na szczęście April ma dosyć fajne zakończenie historii, chociaż i tak nie cieszę się, że odchodzi. I Arizona... Callie mogłaby wrócić... Ludzie kochali Calzonę!
Czemu bzdura? Mi się ten wątek właśnie bardzo podoba. Już kiedyś ze sobą byli, widać, że ich ciągnęło do siebie, ale może po prostu musieli dojrzeć do tego związku. Dla mnie super i cieszę się, że April dostała trochę szczęścia, bo te odcinki jak miała depresję, były strasznie dołujące.
Właśnie nie bardzo ich do siebie ciągnęło. Miałam wrażenie, że cały czas ją ciągnęło do Jacksona. Wcześniej Jackson pierwszy zaczął układać sobie życie, związał się ze Stephanie, więc April poczuła, że już nie ma szans. Teraz tak samo, pojawił się wątek z Maggie. Więc cały czas mam wrażenie, że te jej związki działają na zasadzie - nie chce mnie, znalazł sobie kogoś, więc ja też spróbuję żyć normalnie.
Od początku lubiłam parę April i Jacksona, a ona sama stała się moją ulubioną bohaterką, więc co by się nie działo i tak nie będę zadowolona bo odchodzi.
zgadzam się :D i choć bardzo cierpię, że Sarah odchodzi z serialu to mówiąc szczerze wolałabym po prostu, żeby umarła i żebyśmy dostali taką ostatnią wzruszającą scenę Japrilów... Bo serio, chemia między nimi jest ogromna, ale Shonda coś oczywiście musiała zepsuć... Nawet ten ostatni odcinek trochę nie pasuje- Jackson albo nie zdaje sobie sprawy, że ją kocha albo serio przesadzili z tym jego cierpieniem, w końcu umierała "tylko" jego była żona/matka dziecka...
A ja mam wrażenie, że April ciągnęło do Jacksona, tak jak ciągnie szarą myszkę do najpopularniejszego chłopaka w szkole. Bo przystojny, pewny siebie, ten "Avery". Nie twierdzę, że April jest płytka, ale ona była strasznie niedojrzała w tym czasie, jak poznała Matthew. Mam wrażenie, że jej imponowało, że ktoś się nią w ogóle interesuje.
Według mnie Jackson i April nie pasowali do siebie. Wiem, że nie jest to raczej popularna opinia, bo ta para ma mnóstwo fanów, ale wydaje mi się, że oni od początku "nie nadawali na tych samych falach".
Zgadzam, April i Jackson byli wyjątkowo niedopasowani i dziwię się, że mają tylu zwolenników.