Pamitam pierwsze odcinki Kepner.. ciamajda i fajtłapa ale i tak ją uwielbiałam od samego początku.. Jak zaczęło się robić głośno, że reżyserka ma zamiar uśmiercić wiele osób w tamtym sezonie gdzie pojawiła się Kepner, to modliłam się byle tylko nie ją... wszyscy byli byle jacy, a ona nie wiem sama.. niby taka nijaka ciamajda, a jednak jakiś taki błysk w oku zawsze miała... NIE ZAWIODŁAM SIĘ!
Teraz jak dla mnie... główną bohaterką serialu nie jest Meredith tylko własnie April :-)
Wymiata :-) A już w odcinku jak pojechała z Huntem na misje.. widziełam, że wróci nam niezłe ziółko :-)