Meredith zostaje brutalnie zaatakowana przez pacjenta, a Penny jest pierwszą osobą, która odnajduje ją po napaści. Chirurdzy Grey Sloan Memorial ruszają do akcji reanimacyjnej Meredith, wspierając ją we wstrząsających następstwach ataku.
więcej na greysanatomy.fora.pl
Nie wiem jak ona to robi, ale znów się jej (Shondzie) udało mną wstrząsnąć i mnie wzruszyć. Mocny odcinek.
wg mnie to był bardzo dobry odcinek. Świetnie się oglądało Ellen Pompeo, która przez praktycznie cały odcinek gra oczami i pomrukiwaniem - byłam pod wrażeniem. No ale...jednak - to jest kolejny raz, kiedy główna bohaterka obrywa (tutaj to nawet dosłownie). Takie natężenie katastrof w jej życiu, życiu jej bliskich, w tym szpitalu doprowadza mnie do szału, bo czuję że oglądam Modę na sukces tylko, że akcja rozgrywa się gdzie indziej. Moim zdaniem całe to przedsięwzięcie powinno się skończyć na odcinku Death And All His Friends (który też uważam za dobry, ta na marginesie).
PS. co zrobili Zoli, że wygląda na rówieśniczkę swojego młodszego brata? (znaczy wiem, wymienili aktorkę :D)
Tak, to co zrobili z Zola jest okropne. Zola pojawia się w serialu kiedy ma już chyba skończony rok jak nie więcej i troche czasu mija zanim Mer zachodzi w ciążę, a co dopiero rodzi syna. Wydaje mi się, że róznica jaka powinna byc to ok 3 lata
Tak, jeden z lepszych odcinkow tego sezonu, a nawet tych starszych. bardzo poruszajacy ;) Widac, ze stosunki z Penny wyjda na dobre i cos mi sie widzi, ze Karev zakochal sie w Mer..
Ciekawe jak to sie dalej potoczy.
dla Kareva Mer jest jak rodzina , a nie ta jego szalona rodzina , tylko taka cudowna fajna rodzina ktora cie zna a mimo wszystko akceptuje a z tej rodziny zostaa tylko grey a Jo dopiero dolacza
poczatek mnie zmylil, pomyslalam facet kopsnie a naopowiadal jej o dzieciach, bedzie dramat bo Amelia nie przyjdzie cos mu sie porobi i draka gotowa no ale jak nia zaczal rzucac po scianach ,to pomyslalam zaraz ktos wpadnie i bedzie jatka a oni wpadli jak ten mial juz drgawki a ona lezala jak polamana lalka i jeszcze nie bardzo wiedzieli do kogo ich wezwali
odcinek wkopal mnie w fotel
uwielbiam relacje Mer Karev bo to najbardziej mroczna hehe pokrecona relacja damsko męskiej przyjaźni nieskażona erotyzmem , on ja kocha i kocha jej dzieci ale tak jak Cristina tylko , ze on jest bardziej wrazliwy
Mnie po prostu ciekawi ostatnia scena jak Karev poszedl do Jo, z takim wyrazem twarzy jakby sobie zadawal pytanie czy on tego chce? Czy on chce byc z JO, jakby ta tragedia ktora meredith przezyla w tym nowym odcinku jeszcze bardziej go do niej zblizyla. Mysle, ze nastepnych odcinkach to uczucie bedzie jeszcze wieksze i w koncu cos sie wydarzy :)
Mnie też ta mina Kareva, który przychodzi do Jo nie wyglądała na szczęśliwą, ale jakoś tak...nie wyobrażam sobie tego. Ich relacje są takie braterskie. Jeśli mieli by dać Mer jakiegos faceta to lepiej żeby był to ktoś nowy
A czy poprzedni sezon nie zakończył się pretensjami Jo o relacje Alexa z Mer i sceną oświadczyn? W tym kontekście wszystko nagle ma ręce i nogi - na samym początku nowego odcinka jest mowa o tym, że Alex mieszka w pokoju Amelii. A to znaczy, że Jo odrzuciła oświadczyny i stąd te niepewne i zakłopotane miny obojga, gdy Karev staje w drzwiach Jo.
Właśnie tak się zakończył odcinek przed przerwą świąteczną, ale nie rozumiem tego. Za dużo w tym odc to nie wyjaśnili. Skoro Alex oświadczył się Jo i ta nie przyjęla jego oświadczyn, bo jak właśnie wiemy mieszka w pokoju Amelli u Mer to oznaczałoby, że Jo odrzuciła zareczyny i to Alex pierwszy wyciąga do niej ręke po tych 6 tygodniach i ma ją przepraszać za co ? Za to, że czuła sie zagrożona i nie przyjęła jego oświadczyn ? Fakt Jo mogła się tak czuć, ale to chyba ona powinna sie postarac naprawić tą relację po takim biegu wydarzeń.