Tak oglądam sobie znów sezon 5,6,7 i doszłam do wniosku, że totalnym błędem scenarzystów
było parowanie Owena z Chirstiną. Okej, była między nimi chemia, coś fajnego, ale Owen
wiązał się z nią prawie nie wiedząc nic o niej. Sprawa dziecka tylko to podkreśliła. Liczył, że
zmieni zdanie? Powinien wiedzieć, że to nie byłaby Christina. Nie byłaby sobą. Teraz ta
zdrada, jeszcze ta akcja z Altman i jej mężem...Szkoda, wielka szkoda, bo teraz już nie ma
szans na to, by Teddy była z Owenem, a oni zawsze mi do siebie pasowali. Owen ją kochał,
ale wybrał Christinę, wybrał przyszłość, a nie przeszłość. Jak dla mnie to był błąd
scenarzystów. Może się mylę, ale tak mi się to widzi.