Mimo że Karev chciał pójść na ugodę, to myślę, że słowa Meredith go od tego odwiodły - ma rację, z całej początkowej 5 zostali tylko oni dwoje, poza tym nie słyszałam, żeby aktor grający Alexa pożegnał się z serialem, a nie będą pokazywać przecież jego życia za kratami. Tak więc domyślam się, że do rozprawy dojdzie i albo oszczędzą Jo i nie będzie musiała wywlekać swojej przeszłości albo odwrotnie i wtedy uniewinnią Alexa. Jo będzie miała dwa rozwiązania - albo uciec, co się pewnie nie stanie albo zostać i mamy nowy wątek - pojawi się jej mąż, ona będzie próbowała się od niego uwolnić i się z nim rozwieść, Alex będzie jej pomagał i znowu będą razem. Co do reszty obsady - Caterina jest na macierzyńskim, więc Amelii nie będzie przez jakiś czas, nie słyszałam, żeby odeszła z serialu, więc pewnie wróci i okaże się że wróciła do narkotyków albo Owen będzie jej szukał na własną rękę. Słyszałam plotki, że Sandra Oh ma wrócić na dwa odcinki, ale to pewnie tylko plotka, nie zagłębiałam się w temat.
Ja mam nadzieje że Alex faktycznie się z tego wywinie i nie będzie żadnego więzienia czy coś ale co do Jo to jak dla mnie mogłaby wyjechać bo coś jej nie trawię. Zresztą ja to bym chciała żeby Alex został z Mer :D ale nic z tego pewnie :( Fajnie by było jakby Christina się pojawiła ale w sumie nie wiem dlaczego miałaby się pojawić skoro nie było jej chociażby na pogrzebie Dereka ...
Owen i Amelia też nudy. Jedynie co to ciekawa jestem czy Callie wróci jeszcze bo mogę się mylić ale w tym sezonie jej nie widziałam. Chyba :P
Mam nadzieję, że między Amelią i Owenem koniec. Bardzo nie trawię tej pary...do Owena pasuje tylko i wyłącznie Christina, która mam nadzieję się jeszcze kiedyś pojawi. Mam dziwne wrażenie, że próbują sparować Mer z Alexem, albo co gorsza Owena z Mer, ale to by była już przesada. Była taka jedna dziwna scena w 13x08 kiedy siostra Owena coś powiedziała do niego o Meredith jak na nią patrzył. Już trochę za dużo tych dramatów, kiedyś serial miał dawkę poczucia humoru, a teraz każda z postaci ma wielkie dramaty, rozterki i każdemu się nie układa życie jakby chciał. Mogliby już trochę wszystkim odpuścić i pokazać trochę pozytywnych sytuacji oraz relacji.
Ja tam lubię Kareva z Jo, ale pomysł Mer+Owen? Nieeee.... Mer z Alexem, czemu nie, tu mogłoby powstać coś interesującego. Za Callie nie tęsknię, Amelia powinna wrócić do tego gościa, z którym była na zakończenie Private Practice, pasowali do siebie, Shonda powinna ściągnąć tego aktora do GA.
Lepiej niech Sandra Oh juz nie wraca (mimo, że ją bardzo lubię), bo ten serial to już nie to samo co kiedyś. Sam fakt co w nim się teraz wyrabia to jakaś porażka... Amelia kolejny raz pokazuje, że jest po prostu niedojrzała, Owen znów ma ten sam problem, który miał z Cristianą, Karev zawsze na + wg mnie ale Jo gra tak sztucznie, że czasami nie mogę na nią patrzeć (Karev mógłby już być w końcu szczęśliwy z jakąś dziewczyną po tym co ze wszystkimi poprzednimi go spotkało :/), spisek Bailey i Catherine przeciwko Webberowi już całkiem przegiął pałę. Shonda już sama nie wie co ma wymyślić i ciągle tylko w Seattle dzieją się tragedie, wybuchy, samoloty spadają, promy toną etc, brakuje tylko końca świata... No i ta zoperowana twarz Mer, którą ledwo co rusza :D Kiedyś uwielbiałam ten serial, stare odcinki znam na pamięć, ale teraz to już oglądam chyba tylko z nudów i przyzwyczajenia.
Ps. Mnie Owen też wkurza, od samego początku w sumie. Jest jakiś taki.. obleśnie odrzucający.
Bailey przegięła, brak lojalności, zeszmaciła się w moich oczach, a ta nowa lekarka jest okropna, sztuczny uśmiech i ten flirt obleśny z Arizoną, za którą też nie przepadam. Owena uwielbiam, Amelia precz. Mer mogłaby być z Alexem, ale Riggs też jest fajny i fajne są ich relacje
Lynn, ta nowa lekarka jest ... polskiego pochodzenia, widziałam z nią wywiad w DD TVN, mówi bardzo dobrze po polsku. Więc niech lepiej zostanie.
w dodatku zarówno ona jak i jej siostra mają ciekawych mężów ;) muszę przyznać, że trochę mnie to zaskoczyło