Opinie na temat najnowszego odcinka Chuck Versus The Coup D'Etat. Zapraszam do komentowania.
zapraszam do dyskusji o odcinku na jedynym polskim forum o Chucku: http://forum.chucktv.pl/viewtopic.php?f=11&t=8
Odcinek obejrzałem dopiero dzisiaj i muszę przyznać że według mnie był lepszy od poprzedniego. Devon z tą swoją nadopiekuńczością mnie czasem rozwala :D. Jeszcze ten jego pomnik :D. Myślałem że padnę. Ciekaw jestem reakcji Caseya jak sie dowie o Morganie i Alex. Niektóre momenty może były trochę naciągane ale i tak cały odcinek bardzo mi się podobał. Jak na razie sezon 4 stoi według mnie na równym, bardzo wysokim poziomie. Co do odcinka to oceniam podobnie jak poprzednie czyli 9/10.
Ja daję, podobnie jak poprzednio 8/10 (według mnie nie był tak dobry jak dwa pierwsze) ale był nieco lepszy niż 4x03.
Przede wszystkim było tutaj to czego brakowało mi tydzień temu: chuckowego humoru :). Jak widać nie potrzeba Jeffa i Lestera, żeby odcinek był zabawny (poprzedni też był, ale trochę mało jak na mój gust). Morgan i Casey robią niezłą robotę w dziale humoru i spodziewam się, że dopiero się rozkręcają :D. Awesome i Eli byli jak zwykle awesome a ich miny gdy zobaczyli Chucka w akcji są bezcenne, podobnie zresztą jak mina Chucka gdy wymknęli się z przyjęcia i natknęli się na Eli i Devona. No i oczywiście nie można zapomnieć o Sarze i jej pokazie strojów kąpielowych :D.
Zakończenie nie było tak mocne jak poprzednie, ale muszę powiedzieć, że było bardziej zaskakujące. Chodzi o to, że nie spodziewałem się usłyszeć takie słowa w tym sezonie (a już na pewno nie tak wcześnie w tym sezonie). Widać scenarzyści są przygotowani na każdą ewentualność, włącznie z zakończeniem serialu.