Pokrzepiony informacją o pełnym sezonie dla Chucka chciałbym napisać kilka słów o najnowszym odcinku :).
SPOILERY!!!
Według mnie odcinek 4x05 niemal dorównuje najlepszemu tego sezonu odcinkowi 4x01. Mamy Jeffa i Lestera, może nie w swojej najlepszej formie, ale już całkiem blisko. Dodatkowo byli świetnie wręcz posiłkowani przez parę Casey - Morgan. Ci dwaj na prawdę potrafią rozbawić i widać to było już w poprzednim epizodzie. Sprawy między Chuckiem i Sarą są na razie ustabilizowane na solidnym poziomie i w tym odcinku zeszły niejako na dalszy plan. W mojej opinii to dobrze, bo przecież nie można wypełnić tym tematem każdego odcinka. Scenarzyści porządnie ruszyli z miejsca poszukiwania matki Chucka a zakończenie daje nadzieję, że następny odcinek będzie się kręcił bardzo blisko mamy Bartowski. Czyżby szykował się powrót Lindy Hamilton w roli Mary Bartowski przyszłym tygodniu :) ? W mojej opinii tak właśnie będzie.
Odcinkowi daję solidne 9/10 i czekam już na kolejny :D.
Odcinek rewelacyjny. Jak dla mnie to najlepszy w tym sezonie. Podobał mi się wątek z pogrzebem Caseya. Jeff i Lester powoli wracają do dobrej formy z poprzednich sezonów. Dobrze że nie skupili się znowu głównie na Chucku i Sarze i ich związku. Zaczynało już się to robić trochę nudne. Zakończenie odcinka wskazuje w końcu na następny odcinek z mamą Chucka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Boję się tylko że by nie zrobili czegoś takiego jak w Prison Breaku. Na pewno po części przekonamy się za tydzień. Odcinek ma u mnie bardzo mocne 9/10
Napisów jeszcze nie ma na napiprojekt ani na napisy24. Na razie trzeba się pocieszyć angielskimi. Mam nadzieję że do wieczora będą przetłumaczone.
Ej no i co z tymi napisami?? Kiedy się pojawią?? Już dawno powinny być ;/ Czekam żeby obejrzeć ten odcinek i nie mogę się doczekać;/
No coś długo nie ma. Tydzień temu wyszły już chyba na drugi dzień a tu jak na razie nie ma.