PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=406378}

Chuck

2007 - 2012
7,7 23 tys. ocen
7,7 10 1 23328
6,6 8 krytyków
Chuck
powrót do forum serialu Chuck

chuck 4x14

ocenił(a) serial na 10

Odcinek dobry, troche gorszy od poprzedniego ale wedlug mnie w tych nowych odcinkach brakuje tego czegos co bylo w sezonach 1-3

ocenił(a) serial na 8
miszka92

Zgadzam się. Odcinek dobry. Ale jednak czegoś brakuje. I nie był to dla mnie brak Jeffstera. Serial ogólnie zmienia kierunek. Coraz mniej jest wspomnianego Jeffstera, mniej Awesoma, mniej podziemnej twierdzy. Mało tajemnic i ukrywania czegoś przed innymi. Mimo to i tak dobrze się ogląda. Zobaczymy co wymyślą dalej. Wiadomo że serial nie może stać w miejscu.
Swoją drogą... ciekawe jak rozwiążą wątek Casey'a i jego byłej.

Coyotman

Powiem wam czego brakuje: HUMORU!!

[UWAGA, PONIŻEJ MOŻLIWE SPOJLERY]

Chuck to przede wszystkim komedia a niestety ostatnie odcinki, którymi wszyscy się tu tak zachwycacie, były mało zabawne. Nie liczę tu właśnie 4x14, bo ten akurat był fajny, śmieszny. Moim sztandarowym przykładem niech za to będzie Phase Three, który uważam za najgorszy odcinek Chucka w całej historii tego serialu.

Początek sezonu dawał mi nadzieję na porządną dawkę humoru. Spodziewałem się, że Chuck co najmniej zachowa poziom z 3 sezonu. Niestety kilka odcinków nie było zbyt śmiesznych (choć mi się podobały do pewnego stopnia). Ale najgorsze przyszło w Fear Of Death i właśnie nieszczęsnym Phase Three. Za dużo było tam mamlania się z romansami, za dużo nudnych pseudo dramatycznych scen, ogólnie, za dużo "Chuck & Sarah thing". To jest właśnie problem tego sezonu. Obawiałem się, mimo początkowego zadowolenia ze sposobu prowadzenia tego wątku, że to się rozrośnie do monstrualnych rozmiarów i przerobi Chucka - komedię w Chucka - romansidło. Niestety tak się właśnie stało.

Po koszmarze jakim jest Phase Three (ironią losu niech tu będzie fakt, że sam Chuck przeżywał w tym odcinku swoje najgorsze koszmary) przyszły "lepsze czasy", choć były przeplatane słabszymi scenami. Tak, mam tu na myśli większość niezręcznych prób oświadczyn itp. bzdurki, które kiedyś lubiłem w Chucku, ale teraz mi już na prawdę przeszkadzają (co za dużo to nie zdrowo!). W ostatnich odcinkach widać znaczącą poprawę w stosunku do 4x08 i 4x09 (ale biorąc pod uwagę ich poziom nie jest to żadnym wyczynem) i nawet są trochę śmieszne, ale to dalej nie to. Dopiero 4x14 przypomniał mi stare dobre czasy, choć Leftovers prawie się ta sztuka udała. Mam jednak wielkie obawy, że po paru dobrych odcinkach jakich się spodziewam, znów dostanę rozmamłane odcinki o "Chuck & Sarah thing". Po cichu liczę jednak, że scenarzyści skupią się raczej na samej Sarze (ponoć mamy poznać więcej szczegółów z jej tajemniczej jak dotąd przeszłości) a kwestie romansów i ślubów zejdą na baaaardzo daleki plan.

To jest właśnie mój przepis na ocalenie tego serialu: ograniczyć do absolutnego minimum całuski i sceny typu "I love you" między głównymi bohaterami. Najlepiej zostawić je tylko i wyłącznie w misjach, i tylko gdy to jest niezbędne dla podtrzymania przykrywki :). Zamiast nich powrócić do sprawdzonej formuły: fajtłapowaty Chuck (ale teraz musi też kopać tyłki, więc niech knoci tak jak w ostatnim odcinku ;)) + zgryźliwy Casey + nadopiekuńcza Sarah. Działało to dobrze przez 2 sezony a i w 3 było to widać, a teraz to jakoś o tym zapomniano. Spójrzmy prawdzie w oczy. Do typa takiego jak Chuck nigdy nie pasowała etykietka super agenta. On jest od tego, żeby knocił to i owo w zabawny sposób a potem swoimi metodami ratował sytuację. Taki był Chuck kiedyś i uważam, że do tego powinno się wrócić.

Serial przeskoczył rekina już na początku 3 sezonu, ale udało mu się od tego rekina zwiać. Rekin z Fear of Deaf wciąż jest jeszcze w pościgu. Zobaczymy co stanie się w najbliższych odcinkach. Teraz jestem niestety za zakończeniem produkcji w honorowy sposób, póki to jeszcze jest możliwe. No chyba, że scenarzyści napiszą kolejne odcinki zgodnie z "formułką" jaką nakreśliłem wyżej, w stylu "ostatniego Mohikanina" 4x14 :).

Uff, na tym zakończę moje wywody, coś we mnie trzasnęło i po prostu musiałem wylać te tłumione dotąd żale. Gratuluję wszystkim wytrwałym, którym chciało się doczytać ten post do końca. Postaram się zaglądać w razie gdyby ktoś chciał tu trochę polemizować lub mnie (koniecznie kulturalnie!) ochrzanić :). Głosy poparcia też mile widziane oczywiście :D.

P.S. Przypomniało mi się jeszcze jedno: Jeffster ssucks! Serio teraz piszę, w tym sezonie są częściej żałośni niż śmieszni. Ten ich występ w szpitalu był katorgą, na szczęście nie trwał na tyle długo aby mi zrujnować doszczętnie odcinek 4x13. Nigdy nie byłem szczególnym ich fanem, choć przyznam, że mieli swoje momenty. Jeśli jednak ich pokazy będą szły w tym kierunku, to chyba zostanę antyfanem, hejterem i czym tam jeszcze można zostać w tych czasach :).

Krisowski

mi się to podoba bo ja bardziej wole serial ze strony misji i szpiegowania a wątki w bay more mnie nie interesują :) ale każdy woli coś innego

Krisowski

Co do Jeffstera to się zgadzam, niektóre sceny z nimi są przesadzone i po prostu żałosne ,a także nienormalne. A jeśli chodzi o Phase Three to mi osobiście bardzo się podobał.

Altec

Nie wiem czemu ,ale nie mogę edytować poprzedniej wypowiedzi. Wątek romansu bardzo pasuje do tego serialu, jak Chuck z Sarą pokłócili się to miałem wrażenie ,że odcinki składały się z:
- rozprawa
- misja
- pomyślnie zakończona misja
- koniec

Altec

Ten wątek może i pasuje ale nie w takich ilościach. Idealne proporcje pomiędzy komedią, dramatem, akcją i romansem były właśnie w pierwszych dwóch sezonach. Wtedy serial był przede wszystkim śmieszny i dużo się działo. Potem zaczęło się to nieco psuć a w tym sezonie wątek romantyczny wręcz pożera pozostałe składowe. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą bardziej jak Seduction Impossible, w którym widziałem właśnie proporcje zbliżone do tego, co było w czasie świetności Chucka :).

Tak na marginesie, pisząc "rozprawa" nie miałeś przypadkiem na myśli "odprawa" :) ?

Krisowski

Po napisaniu postu zauważyłem to. Ale nie wiem czemu nie mogę edytować :(

Altec

Nie tylko ty. Też chciałem coś gdzieś poprawić dziś i się już nie dało. Ten "nowy" filmweb, bez względu na to, czy się komuś on podoba czy nie, jest wciąż pełen bugów. Jak coś naprawią to zaraz coś innego się zepsuje :).

ocenił(a) serial na 10
Krisowski

Chyba sobie jaja robisz,....Phase Three to nie tylko najlepszy odcinek sezonu ale chyba najlepszy serialu...mój ulubiony, a było tam dość humoru, ale za to świetna drama, akcja i mnóstwo serca. I tak przy okazji dostał świetne recenzje, został wybrany najlepszym odcinkiem Chuck'a 2010 roku przez 2 portale i generalnie był świetny.

ocenił(a) serial na 10
Sitek81

P.S Już nie mówiąc o tym że nawet wśród fanów w Polsce był popularny...np na Chucktv dostał najlepsze noty w sezonie. Tylko jakiś jeden samotny idiota dał 1.

Sitek81

Właśnie dlatego, że zamiast humoru było "mnóstwo serca" mi się nie podobał. Jak pisałem, Chuck to komedia. Oglądam go, żeby się pośmiać a pozostałe elementy powinny być do tego celu dopasowane. Gdy komedia nie jest śmieszna dostaje kiepskie oceny i tu nie jest inaczej. Wiem, że fanom strasznie się ten odcinek podobał ale dla mnie on reprezentuje wszystko to, co się w tym serialu popsuło.

Krisowski

beckman z bazuką wg. mnie to była najlepsza scenka

kinga45

Tu się chyba zgodzę. Prawie pękłem ze śmiechu jak to zobaczyłem :D. Choć kichnięcie, mimo, że kompletnie spodziewane, też mi się spodobało.

ocenił(a) serial na 10
Krisowski

Chuck nigdy nie byl tylko komedią ...zawsze to było połączenie dramatu, komedii, romansu i akcji...dlatego oznaczenie którego się używa to dramedy...jak ty oglądasz to tylko dla komedii to już twój problem i dużo tracisz...jak mówiłem był to mój ulubiony odcinek sezonu, wystarczająco śmieszny jak dla mnie i dostał znakomite oceny od zdecydowanej większości.

ocenił(a) serial na 9
Krisowski

bolesną prawdą serialu jest to że dla 99% fanów serial mógł by zmienić nazwe na "sarah" i pewnie nawet oglądalność by wzrosła :D a co do samego serialu hmm brakuje w nim akcji i tyle, wcześniej to była komedia akcji teraz komedia romantyczna z akcją w tle, btw istnieje w ogóle ktoś kto ogląda ten serial dla chucka a nie dla sary ?

ocenił(a) serial na 8
miszka92


Ja żałuję, że tak mało jest Morgana. Po tym jak został wtajemniczony przez Chucka to liczyłem, że przejmie element komediowy, który zarysował się w odcinkach po wyjawieniu mu tajemnicy Chucka, ale w obecnym sezonie praktycznie nie jest wykorzystywany.

ocenił(a) serial na 7
miszka92

Z komedi szpiegowskiej zaczyna się robić powoli familijne romansidło.W nastempnym sezonie Chuck zostanie
ojcem razem z Morganem i zaczną się dylematy czy karmić butelką czy cycem,albo jakie imie nadać dziecku i tak w kółko.Do tego pikniki rodzinne ,raz na pare odcinków jakaś misja,miłosne wyznanie i tak oto mamy zgon fajnego serialu.

pokemon227

Mnie się tam podoba. może rzeczywiście jest mało szpiegowania a dużo romansidła ale nie jest źle

maka4_2

Mi brakuje ekipy Big Mike :(

Altec

Też ostatnio pomyślałem, że przydałby się tam Big Mike, jak za dawnych dobrych czasów.

ocenił(a) serial na 10
Krisowski

wlasnie tego humoru brakuje, za duzo tych romansow, owszem watek uczucia jest wdlg mnie swietnie zrobiony
( w sezonach 1-3 jak chuck mial laske uwialbialem te miny sary taka zazdrosc jakby sie czaila:D )
pokemon227 dobrze powiedzial, jest szansa ze z chucka moze sie zrobic cos w stylu serii Taxi - 1,2 swietne 3 te moze byc a w 4 nie bylo tej taksowki widac tylko dzieciaki wszedzie
Jeffstera barkuje bardzo, w odcinku push mix jak zagrali pod koniec myslalem ze padne:]
i tak przy okazji dla mnie za szybko Volkoffa rozpracowali, owszem chuck ladnie to zrobil ale o czym sezon dalej krecic?
widzialem w spisie odcinkow jest jakis zatytulowane Volkoff' family wiec moze Rusek wroci :D

miszka92

Z tym Volkoffem to musieli tak zrobić, bo nikt wtedy jeszcze nie wiedział czy będą mieli dodatkowe odcinki lub kolejny sezon. Tu akurat cieszę się z przezorności scenarzystów, którzy zadbali o to, aby widzowie nie dostali kolejnego serialu zakończonego cliffhagerem.