pomimo tego iż już sam zwiastun przykuł moją ogromną uwagę do tej produkcji, do serialu podeszłam z założeniem że pewnie to i tak przeciętniak. nie jest w żadnym razie wybitny w swoim gatunku i ma swoje minusy, niemniej "Clickbait" zdecydowanie przerósł moje oczekiwania.
tragiczne w całej tej historii jest oczywiście fakt, że Nick zginął z powodu starej, znudzonej kury domowej która poczuła się samotna. miałam mnóstwo teorii których byłam pewna ponieważ na ogół udaje mi faktycznie odgadnąć "plot twist" przed jego oficjalnym ujawnieniem. jak wielu byłam w szoku oglądając finał, bo nie ma mowy żeby ktokolwiek faktycznie doszedł do prawdy.
czytałam wywiad z współtwórcą serialu , Tonym Ayersem, a także na sam jego temat. inspirację na pomysł na "Clickbait" zaczerpnął z fascynacji tym jak Internet zawładnął naszym życiem i jednocześnie zrodził zupełnie nowe kategorie przestępstw i chciał ukazać Internet jako Puszkę Pandory która potrafi wprowadzić w kłopoty których nawet sami nie jesteśmy w stanie pojąć. główną myślą przewodnią dla tego serialu było ukazanie jak nasza aktywność w Internecie - pod działaniem impulsu, z przekonaniem że działamy anonimowo a to , co robimy jest kompletnie niewinne - może mieć tragiczne skutki IRL.
jak dla mnie finał jest jednocześnie największym plusem i minusem serialu. z jednej strony zakończenie jest absolutni nie do przewidzenia. jednak jego odbiór psuje mi ten moment gdy w progu drzwi staje Dawn a kilka chwil później złowieszczo drzwi otwierają się szerzej się i staje za nią jej mąż. i ewidentnie to powinien być moment w którym widz sobie myśli "o, przecież to ten typ!" ale oczywiście czegoś takiego tu nie ma. zabrakło mi drobnej wskazówki, wcześniejszego przedstawienia Eda w tej historii - a choćby żeby mignął nam na chwilę przed ekranem, bez zdradzania jakie są jego relacje z znanymi już jak dotąd bohaterami.
wiadomo, że mieli akurat zamiar podać taką wskazówkę, wcześniej przedstawić Eda, ale niestety przez pandemię nie mogli tego zrealizować.
zanim w ogóle powstał scenariusz , Ayers razem z scenarzystami wymieniali się historiami o cyberprzestępstwach które posłuży częściowo za inspirację. niektóre z tych historii były zbyt mroczne aby je uwzględnić w scenariuszu za przykład podał historię pewnego typa z Niemiec którego Ayers określił mianem "a suicide whisperer" którzy przekonywał (podejrzewam, że złamanych psychicznie...) ludzi do targnięcia się na swoje życie i to w dodatku po drugiej stronie komputera tak aby on mógł to obserwować.
motyw samobójstwa które naznaczyło życie Nicka i Pii niestety Ayers zaczerpnął z swojego własnego życia. gdy miał 11 lat, jego matka popełniła samobójstwo.
już są plotki że są plany z nakręceniem drugiego sezonu - z kompletnie nową historią, nowymi bohaterami - i jestem absolutnie za. chętnie zobaczyłam podobną historię o cyberprzestępstwach inspirowane prawdziwym życiem.