żywot małego kękę wskrzeszony przez najgorętsze nazwisko francuskiego kina ostatniego 25-lecia?! cip-cip, taś-taś, kiss-kiss, pif-paf, say no more, sacré bleau!
dopisek po latach: oczywiście przy założeniu, że żylibyśmy w świecie, w którym nie istniałby monsieur gaspara noe..