By mógł powstać serial ;-)
Ale poważnie, tak sobie myślę, jak ludzie by się zachowali podbijając inną cywilizację? Pewnie inaczej, ale w przypadku gdybyśmy natrafili na opór, to zamiast wybijania wszystkich w pień, taka colonia byłaby ciekawym pomysłem. Ale może podpowiedzią będzie ostatnia scena wskazująca, że ludzie w domach są obserwowani. Może więc stworzyli ją po części po to, by obserwować i poznawać nasze zachowania? no tacy wścibscy i ciekawscy ;-)
Szczerze wątpię, aby celem ich wędrówki galaktycznej było tępienie napotkanych cywilizacji. Po prostu na księżycu znaleźli coś, co jest im potrzebne, a na wyciągniecie ręki mieli siłę roboczą. Tak więc zdepopulowali ludzkość do poziomu, który łatwo kontrolować, a jednocześnie nie zagraża wyginięciu. Gdy już wezmą to, co im potrzebne to odlecą w czerń kosmosu.
Ciekawa teoria, ale co to mogłoby być że maszyny nie mogą tego wydobyć? Chyba nie powiesz, że człowiek jest bardziej wydajny od maszyny, lub że kosmici nie umieją zrobić odpowiednich maszyn?
Pojęcia nie mam, ale z jakiś powodów na księżycu pracują ludzie i mam nadzieję, że wyjaśnienie będzie ambitniejsze niż "kaprys najeźdźców". Być może maszyny oparte na technologii obcych również są wrażliwe na czynniki szkodliwe tego, co wydobywają. Na razie zbyt mało wiemy o technologii obcych i możemy tylko wróżyć z fusów. Na przykład odpowiednio zaawansowana cywilizacja byłaby w stanie budować "żywe" statki kosmiczne i urządzenia. W sci-fi nie brakuje przykładów: Batlestar Galactica. Inna możliwość to opieranie się obcej technologii na żywych(biologicznych) procesorach przypominających budową neurony w mózgu. Ta opcja jest pociągająca, bo mózg jak dotychczas jest najdoskonalszym znanym komputerem. W obu przypadkach DNA może być narażone na szkodliwe czynniki zewnętrzne np. promieniowanie.
Dążę do tego, że obcy muszą mieć jakąś piętę achillesową i moim odczuciu to co jest na księżycu jest im bardzo potrzebne, ale zarazem niezwykle dla nich niebezpieczne.
Hymm ludzi tacy są tępią inne cywilizacje tępili i będą tępić ci obcy tez może tacy są
Ludzie nie tępią obcych cywilizacji. Ludzie tępią samych siebie i swoje otoczenie tak niechcący, przy okazji. Czy to się kom podoba czy nie, człowiek to jedyny destrukcyjny gatunek na Ziemi. Choć - co najzabawniejsze - uważa się za jej wybawcę (i w filmach Rolanda Emmericha faktycznie nim jest).
Ludzie nie tępią samych siebie. Walczą ze sobą o zasoby, władzę itp, ale nigdy jako gatunek nie znaleźliśmy się na granicy wyginięcia.
@Baal Cywilizacja zdolna do podróży międzygwiezdnych będzie cywilizacją dojrzałą. Prawdopodobnie wcześniej przejdzie przez cały rozwój podobnie jak robią to ludzie. A w miarę rozwoju rośnie wiedza i świadomość jak unikatowe jest życie.
Odpowiedzi może być wiele i mogą być tak rożne, jak różny potrafi być sam człowiek.
Przecież człowiek, jako gatunek jedne zwierzęta kocha i ubóstwia wręcz (np zabij misia koalę z głodu, to masz na głowie rożne organizacje praw zwierząt oraz kobiety i ckliwe nastolatki, dla których koala jest symbolem "fajniusiego mięciusiego futerka i takiego słodziakowatego spojrzenia") a innymi sie brzydzi i poddaje je okrutnym eksperymentom, jak na przykład szczury, na których testuje się rózne chemikalia, albo myszy, którym na plecach wychodowano ludzki nos.
Wyobraź sobie, że na słodkim puchatym kotku - ulubieńcu roniących łzy kobiet - wyhodowano na plecach ludzkie ucho?
Dlatego nie sądzę, aby jakaś cywilizacja kosmiczna miała problem z zapędzeniem ludzi do klatek. To się po prostu zdarzy, jeśli kosmici tu przybędą. My możemy być dla nich takimi szczurami.
Choć lubimy myśleć, że jesteśmy dla wszechświata lwami (co dodatkowo potwierdza, ze jesteśmy szczurami).