bardzo przypomina mi the walking dead, tylko w innej scenerii i bez zombii.
poza tym, bardzo stresujacy.
oj słabiutki ten serial, niektóre sceny przypominają serialową klasę B albo C (wymiana fantów na boisku, wyprawa po insulinę), szkoda...
Bo to serial młodzieżowy. Ma dostarczyć rozrywki możliwie najmniej skomplikowanej. Jest głupi, to prawda, ale taka jest konwencja tego rodzaju seriali - tutaj nic nie musi się trzymać kupy.
Wizja Kalifornii pod okupacją kosmitów cukierkowo-śmieszna. Jak z kreskówki dla dzieci. Zero pojęcia o socjologii, o antropologii, o historii, o ekonomii. Najmniej wybredni łykną to bezkrytycznie. Pozostali będą kręcić nosami, w większości dadzą sobie spokój.
Ja jestem miłośnikiem sf i mogę tylko ubolewać, że produkuje się takie rzeczy i że ten gatunek się tak deprecjonuje. Ale z drugiej strony młodzieży dobrze się takie rzeczy ogląda, szczególnie młodzieży kalifornijskiej, dla której katarynka i katarakta to to samo...
ale jak bohaterka terroryzuje pistoletem całe podziemie (czarny rynek) i ucieka na rowerze z psem to lepsze niż Bareja :)
Niestety musiałem wyłączyć jak w 1 minucie zobaczyłem tępe spojrzenie Lori/Sarah. Mozna ją zdzierżyć czy jest tragedia?
Mnie w TWD nie denerwowała zupełnie, bo było sporo innych ważnych postaci i nie rozumiałam tej nagonki na nią. Tu jednak pokazują ją prawie cały czas i nawet ja poczułam się zirytowana jej ciągle tym samym wyrazem twarzy i nie wiem, jak będzie mi się oglądało dalej. Szkoda, bo fabuła się ciekawie zapowiada.