jak to tylko 9 odcinków, skąd takie info? mnie się wydaje, że odcinków ma być 13, czyli jeszcze 9 do końca sezonu, mam szczerą nadzieję że się nie mylę :)
Odcinek jak dla mnie najlepszy w całym sezonie. Sezon w ogóle należy do deana, ale ten wątek wyjątkowo mi się podobał. Akcja z karate kid też bardzo na plus, a tym bardziej zastąpienie naszej Annie przez Annie Kim, już bardziej nie można było jej dowalić :P Fajnie że było trochę scen jej i Jeffa, czekałam bardzo na milady - milord, jestem ich wielką fanką, mam nadzieję, że to zapowiedź większej ilości ich wspólnych scen, choć niestety w odcinku 5. nie ma żadnego progresu w tej kwestii.

Na FW faktycznie jest 13 odcinków, w takim razie wiki się myli (wiem, że nie powinienem we wszystkim ufać ale spis odcinków zazwyczaj był dobry). Możliwe, że się mylę. W ogóle to chciałbym się mylić :)

"a tym bardziej zastąpienie naszej Annie przez Annie Kim, już bardziej nie można było jej dowalić :P "
Tak, biedna nie dość, że nie umie grać to jeszcze to, haha :D

Podzielam zdanie co do Annie i Jeffa, ale ja fan tej pary więc nawet nie staram się być obiektywny.

A mnie się nie podobało. :P Kiedy zobaczyłam, że będzie Karate Kid, to fajniefajnie, ale wyszło to moim zdaniem niespecjalnie. Chang był... nudny. To pytanie już zadałam gdzie indziej, ale powtórzę... Gdzie się podział szalony El Tigre z pierwszych sezonów? Kto zamienił szaleńca grającego na kitarze na te ciepłe kluchy?
Dziekan rzeczywiście daje radę, chociaż w tym odcinku akurat mnie nie ujął. Niemniej zdecydowanie jak na razie to pierwszoplanowa postać sezonu.
Z plusów mogę napisać, że podobają mi się Frankie i Elroy, zdecydowanie dają radę. Szczególnie ten drugi.
Z minusów - co do diabła zrobiono z Britty i Jeffa? Głęboki drugi plan i zero osobowości/osiąganie nowych poziomów żenady... Porque?

Kurcze, ale przyznasz, że 'plot twist' z tym, kto gra lepiej wypadł naprawdę dobrze - autentycznie uwierzyłem, że reżyserowi podoba się Annie pomimo absurdalnej gry aktorskiej a Chang jest gnojony.. choćby za bycie Azjatą. A tutaj taki szok w drugiej połowie odcinka :D El Tigre w tym momencie musiał być reżyser, inaczej by nie wyszło xP

Fakt, ja też się nie spodziewałam, że sekretem jest marność Annie. Rasizm + seksizm, taka mieszanka nasunęła mi się jako pierwsza na myśl. W sumie to do plusów odcinka mogę dorzuć zdrewnienie Annie. Jej Daniel Larusso był bardziej sosnowaty niż pierwowzór, brawo dla Allison Brie.

Btw. "Fresh off the boat" - rzuć okiem na ten serial. Luz i czar, których brakuje w moim ulubionym serialu. ;)
Polecam, Żanet Kaleta

"Jej Daniel Larusso", no baa! :D

btw. rzuciłem okiem na stronę profilową serialu, dodam do listy do obejrzenia (za dużo seriali oglądam, a 'Przyjaciół' męczę już któryś miesiąc bo nie mam czasu na dokończenie..). Ponadto nie zapominaj, że to nowy serial - teraz ma 'luz i czar', jak Community kiedyś, a później to kto wie xP
Żanet?

btw2. ja od siebie polecam 'Galavant' - świetna parodia przywar rycerskich, w dodatku musical, pozytywnie mnie zaskoczył ten tytuł :D

Żanet z idiotycznych reklam, nvm.
Luz i czar są teraz i to się liczy. Co będzie później, to zobaczymy.
Galavanta oczywiście że widziałam. Całe 8 króciutkich odcinków. I serce się kraje, że ciągu dalszego raczej nie będzie.

Nie zajarzyłem żartu xp
Prawda, może nie być :(

W pełni się zgadzam. Chang już nie jeden raz się zmieniał ale to jak się teraz zachowuje to jakaś porażka. Ze starej obsady dziekan najlepiej się trzyma, w tym odcinku może jakoś nie zachwycił (przynajmniej według mnie już lepiej było w 3).

Erm... Serio? Mnie na przykład się zupełnie nie podobało. :P

Zignoruj to. Wina FW, nie moja. ;)

Od jakiegoś czasu FW się pieprzy, normalka, heh :) Znikające posty i pojawiające się później też xD

Najlepszy odcinek sezonu jak na razie. Dobrze widzieć, że serial wrócił w końcu na właściwe tory.

Najlepsza scena z odcinka: https://www.youtube.com/watch?v=BTe2773N9U8 "Gay Dean" :D

Czy tylko według mnie już dawno w community nie było tak śmiesznego odcinka?