serial jest boski, jednak osobiście uważam że 5 sezon był conajwyzej sredni (zdarzaly sie fantastyczne odcinki w starym stylu jak z lawą czy z meowmeowbeenz), jednak scenarzysci zamiast probowac zastapic przesmisznychw swoim zachowaniu pierce'a i troy'a sie dosyc powaznym hickey, powinni bardziej sie skupic na absurdach changa ktory w tym serialu jest nieobliczalny :) A i a propo duetu jeff-britta mysle ze nic z tego nie wyjdzie, a ciagnac sens koncowki 5 sezonu mysle ze pan subway (Travis Schuldt) moze cos jeszcze namieszac i jeff znowu zwroci sie w kierunku annie :P

A co z tym Dziekanem z konkurencyjnej szkoły? bodajże pod koniec poprzedniego sezonu kiedy Chang zadzwonił do niego powiedzieć mu że już z nim nie współpracuje,ten po rozłączeniu się wyjął jakieś plany wielkiego mechanicznego pająka po czym zaczął się złowieszczo śmiać.Gdzie kontynuacja tego wątku?

Mam takie samo zdanie. Bardziej wolę Annie. Ona bardziej pasowałaby do Jeffa niż Britta, a tu nagle twórcy serialu wyskakują z zaręczynami... I Nagle Jeffowi wróciła ochota na Brittę.
Brak Pierca też nie wyszedł serialowi na dobre, bo ten nowy dziadek wykładający kryminalistykę nie dorastają mu do pięt.
Pierce był czasami irytujący, ale ja tam go lubiłem nawet bardziej od Shirley czy Changa, a oni go wykopali z serialu (czy tam sam się wykopał). Jeszcze go uśmiercili. Po co? Nie mogli sobie już tego darować?
A najgorsze było pożegnanie Troy'a. Abed bez Troy'a jest jak Turk bez JD (Scrubs).
Liczę, że w 6 sezonie Troy się jeszcze pojawi, bo podobno twórcy serialu bardzo nalegają na jego powrót.
Jeżeli im się nie uda ściągnąć go z powrotem to serial będzie kiepski. Już te ostatnie odcinki bez Pierca i Troy'a były kiepskie, a teraz jeszcze nie zabraknie Shirley, bo aktorka grająca ją też odeszła z serialu...