Czy wam tez się tak wydaje, irytująca dziwna maniera głównego bohatera - niewypał.
lol...
poczytaj sobie komiksy z Constantinem, wtedy zobaczysz co jest kopią. Serial nie jest wysokich Lotów ale się rozkręca, a dla wielu osób takich jak ja jest sporo smaczków wyciągniętych z komiksów, które podsycają chęć obejrzenia kolejnego odcinka.
To właśnie Supernatural było wzorowane na komiksach Hellblazer. Seriale mogą być podobne ale nie odczułam żeby była to jakaś marna kopia. Postać John'a mi się podoba. Nie jęczy, nie użala się wręcz przeciwnie jest arogancki i od czasu do czasu rzuci dobrym żarcikiem.
Szczerze mówiąc pilot nie był szczególnie porywający ale później się rozkręca i robi się bardziej ciekawy.
Czyli obejrzałeś jeden pilot i już twierdzisz, że serial jest miernotą i określasz go jako szajs... na tej samej zasadzie ja widząc tylko jedną twoją wypowiedź, stwierdzam, że jesteś jełopem... :P Serial nie porywa i nie jest super, ale klimat ma, niektórym się podoba, mnie nie zachwycił, żeby nie było, że rzuciłem się w obronę serialu bo jestem mega nim zajarany, nie, po prostu drażni mnie takie zachowanie jak twoje. Jeśli chcesz coś oceniać to obejrzyj najpierw.
Jak dla mnie jest jeden z niewielu seriali, który oddaje klimat komiksu, oglądając go ma się wrażenie, że jak się zrobi stop klatkę a napisy powędrowałyby do chmurki nad bohaterem to mamy planszę z komiksu, stąd wrażenie trochę drętwego Constantina i jego tekstów. Zresztą większość usanów tak właśnie postrzega przeciętnego angola. Dlatego ten serial nie będzie się każdemu podobał i zgadzam się z przedmówcami, że to Supernatural czerpie z Constantina pełnymi garściami a nie na odwrót.
Najlepsze jest to, że niemal w każdym tygodniu powstaje co najmniej jeden temat na filmwebie pod tytułem "kopia Supernatural" i zawsze trzeba pisać to samo :D
Nauczcie się rozwijać listę tematów :)
to już staje sie męczące .... te ciągłe porównania do Supernatural ........
Mówić że jeden to kopia drugiego to tak jak by mówić że Star Wars to kopia Star Trek bo oba dzieją sie w kosmosie ..... ludzie ogarnijcie się to sa zupełnie różne seriale a że w obu występuje szeroko pojęta mistyka to nie znaczy że sie kopiują .
Mi się nie podoba to, że pozbawili Constantina jego ulubionego nałogu... Zasrana poprawność polityczna
Mi się bardziej podoba Constantine niż Supernatural. Ma większą werwę, a nie jęczący bracia, którzy już męczą tyle sezonów. :C
ja mam nadzieję że nie skasują serialu po tych 13 odcinkach tylko posłuchają ludzi co robią źle i poprawią to w 2 sezonie np że John ma kopcić jak stara lokomotywa :P
Znając życie anulują, łatwo im to przychodzi ostatnio. A szkoda, wielka szkoda, bo ma potencjał. Dodadzą fajki i będzie super! :D
Nie potrafię tego zrozumieć, dają ściany umazane juchą, trup ścieli się gęsto, w wiadomościach godzinę wcześniej gadają o wszystkim co tylko się da i nie ma poprawności politycznej...poza tym dawanie serialu w piątek to jest idiotyzm totalny, wszyscy albo melanżują a Ci którzy nawet siedzą przed telewizorem, oglądają filmy...dużo osób nagrywa więc najpierw niech sprawdzą rzeczywisty współczynnik oglądalności. Poza tym, Constantine ma więcej lajków na fejsie niż Flash, który jest wielkim hitem, tak, tak, wiem mówie o fejsie ale to też jest jedna ze zmiennych, które powinni wziąć pod uwagę i strata 2 milinów oglądających to byłby trochę debilizm...
Pozdrawiam
Powinni dużo rzeczy brać pod uwagę zanim anulują serial, nawet to, że Constantine został nominowany do People's Choice Awards. Może nie jest to jakaś górnolotna nominacja, ale to chyba powinno dać do myślenia nad usunięciem serialu. :D
Fejs nie jest zbyt dobrym wskaźnikiem jeśli idzie o ilość lajków.Większość tychże pochodzi od pewnego rodzaju fandomu,totalnie nie związanego z jakimkolwiek komiksem.Swoją drogą serial skoczył dość mocno do przodu.Wyniki oglądalności mogą być spowodowane również przesyceniem rynku tym całym wampirowo- świrowo-nadnaturalnym tematem.
Dodam tylko do tematu to, że Supernatural miało być Hellblazerem. To miała być opowieść o Jonie Constantinie, ale stacja CW doszła do wniosku, że to zbyt brutalny świat, dlatego zmiękczyli go na swój sposób. Supernatural od początku bazowało na komiksie o Johnie. Stworzono dość nowy świat, a raczej mieszankę z nowych pomysłów i Hellblazera, stąd mamy dwuch płaczków co odcinek, a nie sarkastycznego, narcystycznego nałogowego palacza. Nie ma tu mowy o kopii, tylko dlatego, że oba seriale powstają na bazie tego samego materiału, więc jeżeli coś jest kopiowane w tym momencie, to komiks.
Czemu nikt nie płacze, że film JC z 2005 roku był kopią Supernatural. Fabuła aż tak nie odbiegała od oryginału [komiksu] pomijajac zmienione postaci, wątek główny pozostał ten sam.... w sumie mogło być odwrotnie, bo Supernatural też powstało w 2005 roku. Więc supernatural może być kopią JC z 2005 roku, do tego marną!!! [celowo, nie pytajcie], bo filmy kręci się z 1-2 letnim wyprzedzeniem, a seriale na pół roku przed publikacją :O Podyskutujcie z tym [wszyscy myslący o tym serialu, jak o kopii Supernatural].
Od razu dodam, że CW miała prawa do wykorzystania elementów Hellblazera, tak samo, jak obecnie JC je posiada, z tym, że JC pokazuje całość komiksu, a Supernatural pokazało tylko elementy.
Ja nie czytywałem tych komiksów i nie mam zamiaru porównywać tego serialu do Supernatural, ale oglądałem film z 2005 i miałem nadzieję, że ta produkcja choć odrobinę utrzyma poziom. Niestety, serial jest słaby o niczym i o nikim, bark spójnej historii, którą może potrafią sobie dopowiedzieć miłośnicy komiksu, dla postronnego widza jest męcząca. Napisałeś, że CW zmiękczyła SN bo świat JC był zbyt brutalny.... w tym serialu jest trywialny, groteskowy, wieje w nim banałem. Jako, że nie znam serii Hellblazer nie chcę urazić fanów, ale dla mnie (dla osoby spoza kręgu) Postać JC w tym serialu jest po prostu irytująca, arogancja to jedno a ignorancja to drugie. Postać pozbawiona charakteru, nienaturalnie przerysowana.... Ja pamiętam Keanu w roli JC człowieka bez skrupułów, bez złudzeń, brutalnie skutecznego i niesamowicie pozbawionego nadziei. Masz racje, że porównywanie tych seriali to jakaś pomyłka, ale potencjał jaki był w pomyśle by stworzyć serial przepadł.... Bo jako nie fan, nie bezkrytyczny miłośnik serii a po prostu widz nie mam ochoty dłużej oglądać tego serialu.
Spójna historia jest wprowadzana kroczkami. Nie wiem, czy serial byłby ciekawy, gdyby wszystkie karty odkryto w pierwszych odcikach. Co do porównywania filmu z serialem ciężko się wypowiedzieć, bo film nie pokazywał oryginału, tylko wizję scenarzystów. Nie wiem też o co chodzi z przerysowaniem postaci, bo śmiem twierdzić, że nie jeden człowiek na ziemi ma charakter serialowego Constantine'a. Po prostu jest to mniej normalny charakter, który może denerwować.
Film z 2005 roku widziałem i moim zdaniem jest słabszy niż serial, nie dlatego, że mam różowe okulary, tylko dlatego, że moim zdaniem historia jest lepiej dostarczana, a główny bohater nie jest taki sztuczny. W filmie w ciągu 2 godzin dostajemy całą fabułę, która na początku nie jest wcale taka jasna, serial miał byc przewidziany na kilka sezonów, więc nic dziwnego, że nie dostajemy wszystkich odpowiedzi od razu. Co odcinek jest kilka nowych informacji, które złożą się w całość pewnie dopiero w 13 odcinku.
Każdemu podoba się coś innego. Arrow wystartowało dopiero po 7 odcinku, AoS dopiero po połowie pierwszego sezonu, Gotham jeszcze siedzi w boksach, więc nie ma sensu wieszać psów na serialu, dlatego, że jeszcze nie rozwinął skrzydeł. 7 odcinek jak na razie jest najlepszy w całym sezonie i dodaje wreszcie istotne elementy do "rising darkness". Nie liczyłbym na to, że serial będzie miał cokolwiek wspólnego z filmem [fabularnie], pomijając wspomniane "rising darkness", bo to inne hisotorie z innymi bohaterami i inną koncepcją. Pomijając Sandmana, Hellblazer to jeden z najlepiej ocenianych komiksów DC.. choć to nie argument.
Co dokładnie jest trywialne, groteskowe i banalne pomijając pierwsze dwa odcinki?
No i bez obaw, nikogo nie zmuszam do lubienia, czy ogladania, po prostu nie lubie, jak "niedzielni" widzowie strzelają hasłami "nie lubie, bo kopia Supernatural".
Masz rację, że to kwestia gustu widza i zapewne jest nie mało serialowych wyjadaczy, którym ten serial odpowiada. Jednak chyba zdajesz sobie sprawę, że serial tworzony dla fanów komiksu będzie niszowy a to nie wróży mu przyszłości.
Mi jest tylko żal, bo w przeciwieństwie do Ciebie film fabularny trafił w mój gust i szczerze liczyłem, ze powstanie wreszcie produkcja, która przyciągnie mnie przed ekran. Przeliczyłem się, może dlatego iż nie znając serii nie potrafię wychwycić tych "smaczków", które Tobie wydają się tortowymi wisienkami.
Główny bohater (uwaga zapoznałem się z 40 stronami komiksu:)) Powinien być zblazowanym i zgorzkniałym egocentrykiem, świadomym tego czego inni nie widzą i widzieć nie chcą, zupełnie pozbawionym złudzeń. A tu.... cóż mamy takiego sobie wesołka, aroganckiego typka tylko. że bez pazura, bez ponurości tej postaci. (to oczywiście moje subiektywne odczucia)
Banał i groteska... paradoksalnie po lekturze komiksu serce mi ściska żal za rzeczywistością jaką mógł wykreować serial. Serialowy świat jest niemal grzeczny z potworami pod łóżkiem, które i tak nie są hmmm potworne? Powiem tak, odcinek w którym J.C. odsyła coś tam w zaświaty razem z woodoo mistrzem męczył okrutnie płaskością postaci. Kolejną kwestią, która zawsze mnie poraża w serialach tak nakręconych to przewidywalność zakończenia. Zupełny brak zwrotów akcji czy trudności, w które widz mógłby uwierzyć, ale taki jest pewnie schemat. Jednym słowem w żadnym odcinku nic nie skopało bohaterowi tyłka tak przekonująco jak w komiksie:)
To tyle! Ma nadzieję, ze względu na fanów, że serial nie zakończy się po pierwszym sezonie. Mam też nadzieję, że Twoje słowa okażą się prorocze i fabuła stanie się intrygująca i ekscytująca co ponownie zachęci mnie do śledzenia tej serii. Na dziś dzień to jednak jest dla mnie rozczarowanie roku.
Bo zapomniałem o istocie.... Widzowie, którzy porównują Constantine do Supernatural tak jak ja nie znają komiksowej serii. Są oglądaczami, zjadaczami serialowej rozrywki i chyba nic dziwnego, że w obu produkcjach odnajdują analogie tematyki. Jednak zupełnie nielogicznym jest porównywanie 10cio sezonowego tasiemca z produkcją, która dopiero startuje.
Irytujaca Arogancka:P Czlowieku trafiles w dziesiatke :P bo taki byl wlasnie JC w Hellblazerze :P
No właśnie nie.... Był pewnym siebie cynikiem, ze specyficznym stosunkiem do świata i ludzi oraz nieludzi ale arogancki i irytujący? No proszę Cię.