Tu jest inne poczucie humoru, inaczej wykreowane postacie, akcja dzieje się na przedmieściach. Fakt-opowiada o problemach życia codziennego,ale nie ma co porównywać oba seriale. Jak dla mnie Przyjaciele to klasyka, a Cougar town przypadl mi do gustu na swoj sposob, mozna sie posmiac, milo sie oglada i nie tylko ze wzgledu na Courteney.

Ale momentami jest bardzo podobny, wiadomo, że ni będzie dokładnie takie samo.

tak poza tym, niektóre kwestie, zachowania, itp są po prostu brutalnie zabrane z przyjaciół

"Cougar Town" jest zupełnie inny niż "Przyjaciele"! W "Przyjaciołach" mieliśmy szóstkę postaci, które mimo tego że wplątywały się w absurdalne sytuacje(jak to w sitcomach bywa ;)) wciąż były prawdziwymi ludźmi, miały przypominać widza, stać się naszymi przyjaciółmi. Tymczasem w "Cougar Town" mamy do czynienia z kompletnie powaloną paczką infantylnych alkoholików(to ostatnie może nie dotyczy wszystkich, ale Jules na pewno ma z tym problem :D), których całe życie jest absurdem. Mimo to serial ogląda się świetnie, jest naprawdę zabawny i ma naprawdę rewelacyjną obsadę!

Nie przeczę, jest fajny, oczywiście, główny temat serialu nie przypomina w ogóle przyjaciół, ale moim zdaniem, są momenty podobne.

jestem w połowie drugiego sezonu i kobiety w Cougar Town są żałośniejsze z sezonu na sezon. coraz boleśniej przypominają Seks W Wielkim Mieście, skupione totalnie na sobie i pretensjonalne. oglądam jeszcze ten serial wyłącznie ze względu na panów - są przesłodcy, zabawni i spontaniczni.

Nie wiem czy oglądałeś serial "How I met your mother". Moim zdaniem ten serial może spokojnie konkurować z 'Przyjaciółmi' ;)

How i Met your mother jest serialem tak na 7/10, Fakt jest zabawny nawet okej, mogę powiedzieć, że jest o niebo lepszy od Cougar Town

Nic nie może konkurować z "Przyjaciółmi".

zgadzam się! Przyjaciele to epicki serial, po prostu klasa sama w sobie :) Nie ukrywam, że oglądam Cougar Town ze względu na Courtney Cox. Końcówka pierwszego sezonu była świetna, tak jak i początek drugiego, ale teraz jestem w połowie sezonu i jest nieco nudnawo. Na pewno Teoria Wielkiego Podrywu, Jak Poznałem Waszą Matkę itd. są lepsze, tutaj rzadko mi się zdarza śmiać, niekiedy się można uśmiechnąć. Oczywiście cała fabuła to jest przerysowanie, historie stworzone świadomie nierealnie i rzeczywiście serial opowiada o grupie alkoholików :D Jak dla mnie mogłoby nie być 3 sezonu, ale obejrzę skoro już zaczęłam.

Umówmy się, większość ludzi ogląda ten serial dla Courteney, ale z odcinka na odcinek jest coraz większym gniotem ; /

Ja oglądam ze względu na Christę Miller. :D Pierwszy raz widziałem ją w Scrubs, a ostatnio zacząłem oglądać Drew Carey Show gdzie grała jedną z głównych ról. Tak trafiłem na Cougar Town. Gra tutaj bardzo podobną rolę do tej ze Scrubs - 'cold bitch'. I w tym jest po prostu świetna :) A co do spadku poziomu serialu na razie się nie mogę wypowiedzieć bo jestem w połowie pierwszego sezonu.

Drew Carey Show to klasyk.
Christa to tylko aktorka serialowa, i gra role drugoplanowe.

No ja jej nie mam tego za złe :) Szkoda tylko, że tych serialowych ról tak niewiele.

Dla mnie ten serial wcale nie przypomina Przyjacioł. Pierwsze odcinki całkiem niezłe, potem do odcinka 18,19 nudny po prostu. Jest trochę humoru, ale.... Dopiero ostatnie odcinki nabierają tempa, są zabawniejsze i robi się ciekawie. Drugi sezon przede mną.

2-i sezon za mną. Bez rewelacji wg mnie. Ogólnie całość mnie nie zachwyciła, dałem wpierw 7/10 a na koniec dam 6/10. Pewnie dlatego , że nastawiałem się na inny typ serialu. Cougar w tytule do czegoś zobowiązuje :) a tego tematu to tylko w pierwszych odcinkach było. Dużo lepiej wypada np Lipstick Jungle pod tym względem

---
nie chciało mi wyedytować poprzedniego wpisu

Drugi sezon... fakt słabszy, ale dwa ostatnie odcinki jak dla mnie mogą być taką lekką rekompensatą za całość, a Travis mógłby wylecieć z obsady bo mnie już wkurza... i te jego przetłuszczone włosy, łe. Trzeci sezon widzę tak: Jules się rozejdzie z Graysonem. Będzie chciała wrócić do Bobby`ego, ale ten powie "NIE". A w finale odcinka zobaczymy Jules płaczącą w deszczu pod drzwiami Graysona "Jaka ja byłam głupia... chcę mieć z tobą furę dzieci" (taka Monica the 2nd). Fajny serial nawet, ale jak dla mnie powinien się skończyć, bo chciałbym zobaczyć Cox w jakiejś porządnej, szalonej komedii (albo przynajmniej fajnej) typu Dorwać byłą, czy coś, bo nic innego do głowy mi nie przychodzi. Według mnie Cox jest jednym z najsłabiej rozwiniętym potencjałem Hollywood. Gdyby od początku ją "zagospodarowywali" jak trzeba, to byśmy teraz mieli jedną z najlepszych aktorek komediowych. Cox do dzieła!

BTW
Kiedyś się tak zastanawiałem jakby wyglądało spotkanie Jules Cobb i Moniki Geller. Może to jest dobry pomysł na film z Cox w podwójnej roli głównej ;) Pomyślcie... Monica przyjeżdża na wakacje na Florydę z mężem i dziećmi i na plaży spotyka Jules. Postanawiają się zakumplować...
hm? co o tym myślicie?

HAHAHA pomysł świetny, z Monicą i Jules, 2 sprawa, tak to prawda Cox mimo talentu, nie zrobiła tak wielkiej kariery jak Aniston, ale to jest kwestia Wieku, chociażby to że Jen jest 5 lat młodsza, z przykrością muszę stwierdzić, że wątpię, aby Cox nas zaskoczyła jakąś większą rolą, szczególnie dlatego, co zrobiła ze swoją twarzą >.>, co do Cougar Town, serial średni, rzadko do niego wracam, nie czekam z większą eksytacją na 3 sezon, cóż może będzie lepszy, i tak, oby wywalili tego Travisa, że wyjechał czy coś, nie lubię go.

Ja też nie uważam go może za jakieś mistrzostwo świata, ale z nudów można obejrzeć. I pośmiać się ;)