Jak ktoś nie oglądał, nie czytać.
Ja tylko żałuję, znaczy... szkoda że Gu Seung-joon umiera i nie wychodzi mu z Seo Dan. Na początku nie znosiłem gnoja. Podobnie jak i jej. Koniec końców okazał się całkiem spoko kolesiem i życzyłem mu dobrze. Tak samo jak i ona dała się w końcu polubić, pomimo że do końca zgrywała zimnokrwistą żmiję. Widać było, że tam jest ciepła osóbka pod tym płaszczem obojętności. Dali się polubić oboje i stworzyliby fajną parę. Idealnym zakończeniem byłoby widzieć ich razem gdy ona w końcu uśmiecha się ze szczęścia przy nim. Szkoda że zakończenie przyniosło tutaj śmierć i smutek. Tak trochę niespełnione.
Świetny serial.