Mam głeboko gdzies jaki procent występujacych w filmie to czarni, biali, geje, lesbijki czy transwestyci. Mam głeboko gdzies czy kryminalny serial niesie jakies wzniosłe idee. Zasiadam przed ekranem i chcę dostac rasowy kryminał, dobry scenariusz, zagadkę, zmiany akcji, dobre aktorstwo i to wszystko co jest w takim filmie potrzebne. A tu na samym poczatku przesłuchanie, w którym infantylno-filozoficzne dialogi przekraczaja stopień żenady. I dalej to samo. Wytrzymałem pół godziny i wystarczy. I nie zadawajcie tych idiotycznych pytan: " a co oceniasz film po pół godzinie ogladania?". Tak! Oceniam film po pół godzinie ogladania i z tego co obejrzałem to jestem pewien, że nic lepszego juz tam nie będzie.
Miło, że zobaczyłeś coś więcej niż "wspaniałych czarnych i złych białych". Niestety, też miałam większe oczekiwania.
Ja nie porzucam serii po 1 odcinku. W tym przypadku przemęczyłem się przez całość i mam niestety podobne odczucia jak Ty po połowie 1 odcinka.
U mnie to samo. Reklamy mnie zachęciły, zapowiadał się całkiem porządny serial kryminalny. Obejrzałam całość - ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że większość leciała jako tło do sprzątania i gotowania ;) Historia pełna zwrotów akcji w stylu „zabili go i uciekł”. Całość źle zagrana, dialogi drętwe. Moja „ulubiona” scena to chyba ta, jak prawie udało im się dorwać dyrektora New Amsterdam, ale ta lekarka im psiknęła dezodorantem po oczach i było po chłopach.
Ja odpadam w drugim odcinku, wieje nudą, aktorstwo na poziomie filmów klasy B, fabuła marna, cały serial pewnie dałoby rady wcisnąć w dwa odcinki, ale postanowili na siłę dać kilka wątków pobocznych, które niczego nie wnoszą.
Generalnie słabo wyszło. Cała intryga jakoś mnie nie elektryzowała z głównym antagonistą na czele. Do tego pojawiały się absurdalne sytuacje i błędy logiczne. Aktorsko również przeciętnie. W sumie finał raczej mnie też rozczarował. Najważniejsze dla twórców, że męczyli nas - widzów - rasistowskim biadoleniem BLM. 5/10 to i tak łagodny wyrok, bo jednak jakoś przebrnąłem przez te 8 odcinków, ale niższe oceny wcale mnie nie dziwią. Nie czekam na drugi sezon...
Serial z w późniejszych odcinkach się rozkręca ale w finale znów jest słabo. Najciekawszy odcinek to ten urodzinowym przyjęciem. Fabularnie serial nie jest nastawiony na pokazywanie rasizmu ale w dialogach lub mało istotnych fabularnie scenach jest to mocno eksponowane. Wygląda na wstawki na siłę. Ogólnie do obejrzenia ale bez napinki i wielkich oczekiwań.
"Fabularnie serial nie jest nastawiony na pokazywanie rasizmu ale w dialogach lub mało istotnych fabularnie scenach jest to mocno eksponowane. Wygląda na wstawki na siłę."
Większy h bredni nie czytałem już dawno. "Na siłę" to ty chyba próbujesz nie być rasistą.
Można różne wartościowe sprawy pokazywać naturalnie i wkomponowywać w fabułę a można to robić brutalnie jak product placement w polskich filmach z lat 90. Kto co lubi.
Tez mnie irytuje jak ludzie piszą - nie obejrzałeś do końca 20 sezonów serialu to nie możesz oceniać… mogę. Mogę i po 10 minutach. Piosenkę tez mogę po kilku sekundach. Jak leci Enej to nawet po sekundzie przełączam
Mam dość tego! To było fajne w latach 80 dziesiątych kiedy jedyny czarnym był Eddy Murphy, a to to jakiś najazd murzynów wymachujących swoimi genitaliami przed białymi jest! Nuda śmiertelna do tego po 1 odcinku.
chwali ci się, że masz zdrowe podejście do filmów i seriali i skupiasz się głównie na fabule, a nie na rasowym czy społecznym komentarzu w tle, tym bardziej szkoda, że te pierwsze sceny cię odrzuciły od serialu, bo od 2. odcinka kryminalne wątki grają pierwsze skrzypce, a te inne rzeczy zajmują swoje miejsce w drugim rzędzie. Myślę, że rozgrywka Cross-seryjny morderca by cię usatysfakcjonowały - mnie na pewno.
A te rasowe, płciowe, socjologiczne itp. elementy mnie od żadnych produkcji nie odrzucają - zwykle (może zawsze?) jestem w stanie zrozumieć, że to perspektywa innych osób, z którą nie muszę się zgadzać, ale którą mogę zaakceptować i spróbować zrozumieć. Wydaje mi się to zdrowym podejściem i często dziwi mnie, jak wiele osób na filmwebie go nie podziela. Nie kumam kompletnie tego polskiego przewrażliwienia na punkcie rasowym w zagranicznych (!) produkcjach.