Obejrzałem całego "Cyberpunka" w sobotni wieczór - rewelacyjny materiał! Kosmopolityczny miks wydawniczy (dialogi po japońsku z polskimi napisami, bo polski dubbing brzmi jakby lektorzy spotkali się na herbatce przy kominku), nihilizm żre od środka przez cały seans rowniuteńko, wyścig zbrojeń, zdrady, zapętlenie w doskonaleniu i popełnianie tych samych błędów na tych samych stanowiskach.
Odpowiednio skrojone, bez dłużyzn, akcja wre, jest kilka przystanków na refleksje wszelakie - i nie mniej ważne - protagonista jest wprawdzie koksem, lecz nadal młokosem pod względem doświadczenia, który dopadł się do zabawek dających mu znaczącą przewagę nad przeciwnikami (tylko, że - patrz: doświadczenie! I błędy, które i tak musiał popełnić).
Polecam serdecznie - wciąga bez zbędnych dłużyzn czyli polski scenariusz w obiektywie japońskich wykonawców☺️
Żądam więcej tak udanych produkcji!