Jestem po 6 odcinki 2 sezonu i masakra. Pierwszy sezon trzymał poziom za to 2 to tragedia. Brak logiki. Po co ruch oporu wysyła ludzi do strefy neutralne do knajpy Lema jak on sam sobie jeździ po stanach pacyficznych gdzie chce i kiedy chce. Gdzie tu logika? Dodatkowo cały wątek w USA z ministrem mocno naciągany. Oglądam już tylko z ciekawości jak to się wszystko rozwinie. Bardzo zawiodłem się na serialu