Myślę, że większość widzów oglądających ten serial w Polsce zdaje sobie z tego sprawę. Nawet na tym forum atomosceptycy są uświadamiani.
Serial straszy nas przede wszystkim ludzką głupotą, która doprowadziła do awarii.
Jeżeli chodzi o elektrownie - chyba każdy z otaczających nas krajów taką posiada. Dwie są w Czechach, dwie w Słowacji. Rumunia, Węgry i Litwa również użytkują / użytkowały takowych:

http://nuclear.pl/lokalizacja,index,lokalizacja-i-dane-szczegolowe-reaktorow,0,0 .html

Powyżej mapa.

Jeżeli chodzi o władze to należy pamiętać również o naszych sąsiadach, którzy sprzedają nam surowce energetyczne bądź samą energię. Przyczyny ekonomiczne i polityczne.
Jeżeli chodzi o smog - 40000 osób czyli co dziesiąty umierający Polak.

To co się wydarzyło w Czarnobylu mogło się skończyć o wiele gorzej. Na szczęście się nie skończyło. Dobrze że nie zbudowaliśmy elektrowni w Żarnowcu na ruskiej technologi, bo jak widać ruskie ukrywały wady konstrukcyjne. Należało kupić technologię od francuzów na początku lat dziewięćdziesiątych. Ale teraz to już musztarda po obiedzie. Teraz należy się skupić na energii solarnej i wiatrowej. Ta technologia tak potaniała i się rozwinęła że można by nią zasilać cały kraj. Mamy 440 km wybrzeża, gdyby wzdłuż całości poinstalować turbiny wiatrowe to starczyłoby dla wszystkich. Są też już możliwości magazynowania. Wystarczyło by w każdym domu zainstalować power-wall (np taki jak produkuje Tesla), aby magazynowały energię poza szczytem i oddawały w szycie.

1. To co się wydarzyło w Czarnobylu mogło się skończyć o wiele gorzej. Na szczęście się nie skończyło. - prawda
2. Dobrze że nie zbudowaliśmy elektrowni w Żarnowcu na ruskiej technologi, bo jak widać ruskie ukrywały wady konstrukcyjne. - bzdura. Jakie konkretnie wady konstrukcyjne ukryli "ruskie" w przypadku reaktorów z Żarnowca, skoro dwa z nich pracują bezawaryjnie do dziś, jeden w Finlandii a drugi na Węgrzech? Nie słyszałem o żadnej awarii tych reaktorów, nota bene typu EWWR a nie RBMK jak te z Czarnobyla. Owszem, "ruskim" zdarzało się od czasu do czasu wyprodukować bubel, którego wady konstrukcyjne usiłowali ukryć lub zbagatelizować, albo wręcz bezczelnie próbowali się wykpić z odpowiedzialności (np. słynna wada silników Ił-62 którą nasz kraj boleśnie odczuł i to dwukrotnie), ale taka argumentacja jaką podałeś jest kuriozalna, coś w stylu "nie kupujmy od nich lokomotyw, bo sprzedali nam zepsuty samolot".
3. Należało kupić technologię od francuzów na początku lat dziewięćdziesiątych. - akurat na początku lat 90-tych po degradacji przemysłu ciężkiego w Polsce i znacznym spadku zapotrzebowania tegoż przemysłu na energię elektryczną, budowa kolejnej elektrowni jądrowej (po tym jak wtopiliśmy ciężkie miliardy w nieukończony Żarnowiec) była nam potrzebna jak świni siodło. W długofalowej perspektywie owszem, przydałaby się, ale byłby to pomysł nie do przepchnięcia w tamtym realiach, nawet jakby Papież i Wałęsa do spółki zaczęli go mocno popierać.
4. Teraz należy się skupić na energii solarnej i wiatrowej. Ta technologia tak potaniała i się rozwinęła że można by nią zasilać cały kraj. Mamy 440 km wybrzeża, gdyby wzdłuż całości poinstalować turbiny wiatrowe to starczyłoby dla wszystkich. - potencjał wiatrowy Polski to jakieś 90 TWh rocznie, zakładając budowę farm offshore wzdłuż całego wybrzeża oraz mniej licznych farm i pojedynczych turbin w głębi kraju. Tymczasem już obecnie zużywamy 170 TWh rocznie. Jak widać nie starczyłoby dla wszystkich. Pomijam koszt budowy tych farm oraz konieczność kapitalnej przebudowy sieci przesyłowych, a także niebanalnego negatywnego oddziaływania turbin wiatrowych na środowisko naturalne, a już w ogóle nie wspominam o kwestiach estetycznych (bo nie dla każdego widok tysięcy kręcących się wiatraczków na wybrzeżu Bałtyku jest czymś pożądanym i nikt nie wie jak przełożyłoby się to na rozwój sektora turystycznego na polskim wybrzeżu).

Energia solarna owszem potaniała, ale dalej sprawność fotoogniwa jest bardzo niska. Natomiast jest to jeden z najciekawszych kierunków rozwoju energetyki odnawialnej ze względu na jego teoretycznie nieograniczony potencjał, czytałem gdzieś że ilość energii jaką Ziemia dostaje od Słońca w czasie kilkudziesięciu godzin jest równa potencjalnej energii wszystkich zasobów kopalin (ropy naftowej, węgla, gazu) jakie posiadamy. Gdyby sprawność fotoogniwa udało się podnieść do rzędu 70-90%, moglibyśmy kichać na wszystkie inne formy energii. Cóż, pomarzyć dobra rzecz, być może kiedyś to marzenie się ziści.

"Odnawialne źródła energii w Niemczech wyprzedziły węgiel, do tej pory będący głównym surowcem energetycznym - poinformowała agencja Reutera. OZE w ubiegłym roku posłużyły do produkcji ponad 40 procent energii elektrycznej w tym kraju. Zdaniem agencji Reuters fakt, że OZE w ubiegłym roku wyprodukowały w Niemczech więcej energii od węgla, jest świadectwem postępu największej europejskiej gospodarki na drodze do osiągnięcia poziomu 65 proc. produkcji energii z OZE do 2030 roku i rezygnacji z atomu do 2022 roku."
wiem że nie ma co porównywać niemieckiej gospodarki do polskiej ale jednak da się..

OZE mogą mieć znaczący udział w produkcji energii elektrycznej, to prawda. Ale Niewierny Tomasz pisze tu o przestawieniu całej energetyki krajowej na OZE, a to nawet w Niemczech pozostaje w sferze mglistych planów. Jak sam napisałeś obecnie OZE w Niemczech to ok. 40%, czyli jak wyłączyłbyś pozostałe 60% to z czym zostaniesz? Z blackoutem. Niestety póki co nie jesteśmy ani wysoko rozwiniętymi Niemcami, ani maleńką Danią z ogromnym potencjałem energii wiatrowej, ani Norwegią z jej ogromnym potencjałem hydroenergetycznym (przy czym ich populacja też jest 8-krotnie mniejsza od naszej). Nie jesteśmy też może pod względem potencjału energetycznego w totalnej ciemnej dupie, ale nie oszukujmy się, za naszego życia mało realna jest samowystarczalność energetyczna z OZE w Polsce, chyba że dojdzie do jakiejś rewolucji technologicznej na miarę tych wielkich przełomowych odkryć historycznych (elektryczność, silnik spalinowy, energia jądrowa itd.) Po cichu liczę na coś przełomowego właśnie albo w dziedzinie fotowoltaiki, albo na zimną fuzję, ale raczej tego nie doczekam za mojego życia.

chrzanirz 3 po 4. Jesli ruskie miały takie wady to tylko na początku a i tak niodpowiedzialność Ukraińców po gorzałce spowodowała awarię w Czernobylu. Po "katastrofie" ruskie sie nie przejeły tylko rozpoczeły wielki plan realizacji kolejnych elektrowni i tak już jest po dziś dzień gdzie Chiny i inne kraje korzystają z ich technologii.
Atom jest najlepszy tyle że oparty na fuzji a nie rozpadzie. Dlatego też kraje które jako pierwsze chciały budować takie elektrownie zostały zaatakowane przez USA i państwa zachodnie bo to konkurencja do węgla i ropy oraz "zwyklego" atomu.
Mam tu na myśli IRAN i Syrię.

dodam jeszcze że
W Polsce nigdy nie bedzie dotowana i wspierana na szeroką skalę przez Państwo i koncerny energia odnawialna bo węgiel i ropa króluje. Nieważne że ludzie duszą się w smrodzie, brudzie i pyle w miastach, byc może chodzi tu o wiekszy plan jakim jest depopulacja ludności a zwłaszcza narodu polskiego. Do tego dochodzi jeszcze opad smrodu z samolotów.
Mamy takie swoiste AUSCHWITZ I BIRKENAU. Rzad ma nas w 4 literach a jego walka ze smogiem sprowadza się do kupna niebotycznie drogich czujników dymu sprowadzanych specjalnie z Norwegii.. Aby sprawdzić czy faktycznie ludzie nie mają czym oddychać w miastach.
8mld ludzi na Ziemi, miliony naukowców i nadal uzyskujemy 80% energii ze spalania jak NEANDERTALCZYK..
Prawda jest jednak taka że wolna energia została już dawno odkryta i stworzona jeszcze przed II wojną światową tak więc cywilizacja mogła by się rozwijać bez kropli ropy czy grama węgla. Niemcy i USA już od dzisiecioleci są w posiadaniu ekologicznych rozwiązań, niestety na nich nie da się zarobić. więc ich nie stosują (wyjątek stanowią tajne bazy)
AMEN

Fajny avatar, taki Niemiecki, a swoją drogą, to Niemcy wciąż jadą na węglu, chociaż coś tam szepczą, że chcą z niego zejść w 2038, i tam kurczę nikt się o to nie czepia, ale Polska to nie, to musi być ekologia... ech, i jeszcze te wywożenie naszego węgla poza kraj, a sprowadzanie gorszego od ruska... tragedia.

Dokładnie, niemcy spalają 3x więcej węgla od nas i jakoś nie ma tak milionów ofiar ROCZNIE -.- Co za propagandowy temat, jeszcze specjalnie zaniżył liczbę zgonów.