Nie mówię tutaj o jakości ale o uczuciach podczas seansu. Gdy się go ogląda towarzyszy człowiekowi przez cały czas stos negatywnych emocji: niepokój, strach, współczucie dla tych ludzi i potęguje to wiedza, że wiesz jak dla tych ludzi się skończy, cały ten klimat wbija w fotel. Nie można znaleźć w serialu nawet iskierki nadziei, ci wszyscy ludzie zapłacili wysoką cenę i oddali swoje życie za miliony ludzi z całej Europy przez to, że grupie ludzi zachciało się przeprowadzać jakieś eksperymenty ku zadowoleniu partii i aby pokazać potęgę ZSRR. Oni w większości zmarli w ciągu paru miesięcy lub paru lat, a my? Dostaliśmy zwiększoną liczbę zachorowań na raka na najbliższe kilkadziesiąt lat.
Gdyby tak jeszcze tyle wagi przywiązywało się do zwiększonej ilości zachorowań na raka w przypadku innych katastrof przemysłowych, jak np. w zakładach chemicznych, które bezpośrednio potrafiły zabijać tysiące osób oraz skażać ogromne obszary i ujęcia wody. Gdyby tak jeszcze tyle wagi sie przywiązywało o ile wzrasta ilość zachorowań na raka z powodu masowo używanej chemii w rolnictwie czy przetwórstwie spożywczym. I tak dalej i temu podobne.
Ale energia jądrowa, jako że ludzie jej nie rozumieją, działa na wyobraźnię. To jest najbezpieczniejsza i najczystsza forma produkcji energii. NIepomiernie więcej osób umrze przedwcześnie na raka (i inne choroby) z powodu opalania węglem i produkcji energii w elektrowniach węglowych, niż na skutek katastrofy w Czarnobylu (katastrofy, najwiekszej w historii; nie użytkowania i odpowiedzialnego składowania odpadów). To jest coś co ludziom umyka - niemal każda działalność cywilizacyjna wiąże się z kosztami zdrowotnymi.