Nie rozumiem tych zachwytów. Zwykły fabularyzowany dokument, pozbawiony napięcia, emocji. Chyba, że ktoś chce się popodniecać jak ciężko było. Wiem, że było ciężko, dwadzieścia filmów o tym widziałem!
1-2 odc niezły, ale 3-4 to już nudziarstwo wyższych lotów
Według mnie nawet jeśli film zawiera nudne sceny, to jego montaż jest niesamowity.
Co do emocji, napięcia.
Dla mnie było bardzo wiele emocjonujących scen.
Np. jak zaraz po katastrofie chcieli ocenić stan reaktora, zajrzeli do środka... Scena była zbudowana tak, jakby patrzyli wprost na wrota piekieł.
Sceny strażaków w trzecim odcinku, w szpitalu, były dla mnie bardzo mocne.
Kolejny, czwarty odcinek, gdy pokazali akcję oczyszczania dachu, 1,5 minuty jednego likwidatora, jak się potknął... Niby wszyscy wiedzieli że wróci, ale ja osobiście miałem ciarki na ciele...
Naprawdę można wiele zarzucić serialowi, błędów, uproszczeń, ale braku napięcia i emocji według mnie absolutnie nie.