Ale następne są coraz lepsze. Drugi 8/10, trzeci i czwarty 9/10
Dał bym dychę jak by mówili płynnie po rosyjsku.
To co mi się nie podoba to ta przemiana Borisa Shcherbina z zatwardziałego aparatczyka bez skrupułów w dobrego, wrażliwego, zatroskanego dziadziusia, który przypadkiem znalazł się w KC KPZR . No chyba, że tak było ale raczej mało to prawdopodobne.