Nigdy jeszcze żaden serial mnie tak nie pozamiatał. Każdy odcinek pozostawiał mnie zmiętą, zdeptaną, wciśniętą w kąt- ale takie właśnie uczucia powinny towarzyszyć odbiorowi tej historii.
W warstwie artystycznej również majstersztyk- wspaniałe zdjęcia, doskonale dopasowana muzyka, niesamowite aktorstwo (takie oszczędne a tak pełne!), fenomenalnie skonstruowana klamra narracyjna między pierwszym i ostatnim odcinkiem. Zdecydowanie najlepszy serial, jaki widziałam.
I jeszcze te umiejętnie wplecione w fabułę prawdziwe postaci- żona strażaka ("Czarnobylska modlitwa", Swietłana Aleksijewicz), bioroboty, nurkowie, oczywiście pracownicy odpowiedzialni za test, Legasow, Szczerbina.
A na dodatek spójnie i przystępnie wyjaśnione przyczyny katastrofy.
Nie mogę wyjść z podziwu. Absolutny must-see!