PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=799827}

Czarnobyl

Chernobyl
8,9 216 098
ocen
8,9 10 1 216098
8,6 38
ocen krytyków
Czarnobyl
powrót do forum serialu Czarnobyl

Niby nic nowego, bo wszystkie fakty są znane od dawna, lecz jednak ciężki klimat i przejmująca duszna atmosfera sprawia, że serial ogląda się z wielkim przejęciem i zaciekawieniem. Na pochwałę zasługuje świetne oddanie scenerii i realiów tamtych czasów w tamtym miejscu, co dodatkowo podnosi walory realizmu. Po pierwszym odcinku nie mogę się pozbyć uczucia tego niewidzialnego zagrożenia i zdziwienia jakie towarzyszyło bohaterom tamtych wydarzeń. A gdyby tak od samego początku bardziej zamiast o wizerunek partii martwić się o ludzi…?
Nie, w tamtych czasach, w tamtym kraju, w głowach tamtych aparatczyków – to było nie do wykonania!

W niektórych produkcjach lat 90-tych, czy nawet 2000 realizm Związku Radzieckiego czasem powodował salwy śmiechu, zwyczajnie ludzie z zachodu nie mieli pojęcia jak się żyło w Bloku Wschodnim i nie potrafili tego oddać. Tu jest zupełnie inaczej, jest inna jakość, a w zasadzie jej całkowity brak. Otacza nas dziadostwo i tandeta, mieszkania są prowizoryczne, meble odrapane, drzwi rachityczne, klamki brudne i zużyte. To nadaje niesamowity odbiór, podnosi realizm, powoduje poczucie zagrożenia i dyskomfortu jaki widz czuje w trakcie projekcji.

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek pierwszy: 1:23:45

Serial i pierwszy jego odcinek zaczynają się od powierzchownego wprowadzenia nas w tajniki akcji. Powierzchownego, gdyż same nazwijmy je 'niefortunne' wydarzenia rozpoczynają się praktycznie od samego startu. O dziwo nie widzimy rozkładu na czynniki pierwsze winy oraz dylematu: kto, co i dlaczego? Widzimy natomiast lawinowo postępujące sceny po sobie zbliżające nas do nieuchronnego, niewidocznego skażenia ciała i terenu.
Moim zdaniem w odcinku pokazano dobrze stanowczość i zadufanie decyzyjnych aparatczyków i dyrektorstwa elektrowni, lecz powinno się pokazać nieco więcej przyczyn takiego stanu, gdyż… takie wtedy były czasy. Wtedy po prostu na każdym szczeblu władzy były takie same buce.

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek drugi: Please Remain Calm

Drugi odcinek jest o wiele bardziej przejmujący niż pierwszy, choć i tamten nie był wcale lekki!
Bardzo ciężka atmosfera, zagrożenie wisi w powietrzu aż prawie czuć na skórze promieniowanie i jonizację! Wreszcie coś się więcej ruszyło w temacie ratowania ludności z zagrożonych terenów, choć początkowo partyjni buce siedzieli dumni i zadowoleni z siebie, cieszyli sekretarza generalnego swoimi bajkami, to trafił się wreszcie jeden odważny! NARESZCIE! Jeden i jedyny na tyle rozważny i odpowiedzialny, że zebrał się na odwagę i przedstawił twardo sytuację. Oczywiście wykpili go praktycznie wszyscy, lecz Michaił dał mu szansę. Szybka lekcja fizyki jądrowej w helikopterze wywołuje szybki śmiech, gdy za chwilę rozumiemy jak szybko pilot się uczył – o wiele szybciej niż okręgowy sekretarz partii. Ten też przeszedł niesamowitą przemianę i aż miło patrzeć jak dotarło wreszcie do zakutego komunistycznego łba gdzie się znalazł, co wisi w atmosferze i jakie będą tego konsekwencje. Druga niesamowita postać, to bohaterka z mniejszego instytutu fizyki atomowej w Mińsku, ona też nie dała się odstawić do kąta, nie dała się zbyć i huk jeden wie ile osób zawdzięcza tej dwójce zdrowie i życie?!

Zakończenie odcinka, końcowa scena… poraża! Dosłownie.

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek trzeci: Open Wide, O Earth

MA-SA-KRA!
Najstraszniejszy i najbardziej obrazowy odcinek serii, tak sądzę choć zobaczymy niebawem co dalej, ale ten odcinek bije po oczach ogromem cierpienia ludzkiego jakie było skutkiem kilku błędnych decyzji, gdzieś daleko i wysoko na szczeblach władzy…
Sceny ze szpitala niczym film o zombie, porównanie bardzo nie na miejscu, lecz to jedyne co mi przyszło do głowy. Zaraz po tym sam się skarciłem, bo jakież cierpienie musiały nieść agonie tych dzielnie walczących z klęską strażaków, żołnierzy, górników? Naukowcy i inżynierowie niejako mieli wpisane w ryzyko zawodowe skażenie promieniotwórcze, bo przecież nie pracowali w elektrowni pędzonej węglem, lecz i tak świadomość "kary" jaka ich czekała za kilka nietrafionych posunięć była przytłaczająca!
Wiele razy czytałem, oglądałem programy i zawsze obrażenia tych osób były ubierane w słowa, człowiek nie miał szansy wyobrazić sobie nawet ogromu zniszczeń jakie niosą cząstki elementarne uderzające w organizmy żywe! Straszne, okropne przeżycie…
"…a żyły podziurawione są do tego stopnia, że nie możemy podawać im morfiny." Tra-ge-dia!

Przerażający odcinek.

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek czwarty: Vichnaya Pamyat

Machina ruszyła!
Trzeba (wreszcie) jakoś posprzątać ten bajzel, coś trzeba zrobić, aby zabezpieczyć okoliczne tereny i ich ludność, wyeliminować ryzyko rozprzestrzeniania się skażenia, zabezpieczyć zgliszcza po elektrowni... tylko co zrobić? I kto ma to zrobić?
Oczywista odpowiedź na pierwsze pytanie to zamknąć całe miasto i okolicę, ludzi wywieźć w głąb kraju, drzewa wykarczować, a zwierzęta odstrzelić. Na drugie pytanie szukano przez chwilę innej odpowiedzi niż równie oczywista co pierwsza, lecz w wyniku nie dość rozwiniętej jeszcze technologii w tamtych czasach oraz niezbyt zaawansowanym wtedy sprzęcie zautomatyzowanym odpowiedź ta brzmiała... bioroboty. Ludzie!
Przez całe lata krążyło to porzekadło i ten termin, większość starszych wiekiem niż przeciętny czytelnik/widz bajek o małym czarodzieju z blizną na czole wiedziała doskonale skąd ono pochodzi. Zazwyczaj żartobliwie się tak określało kogoś wysłanego w celu wykonania jakiejś niezbyt przyjemnej roboty, robotników w wielkich fabrykach niezbyt dbających ani o siebie, ani o higienę, potem pracowników wielkich marketów, wreszcie teraz czasem tak się nazywa bezmyślnych urzędasów lub korpoludków. A geneza była o wiele bardziej złożona i w sumie tragiczna, gdyż ci nieświadomi zagrożenia ratownicy resztę życia zazwyczaj chorowali, a pomoc państwa ograniczała się do lekarza raz na jakiś czas i recept od niego. Ci, którzy będąc świadomymi niewidzialnego niebezpieczeństwa dalej ratowali resztę świata przed zagrożeniem zasługują na najwyższy podziw i szacunek, a musieli czekać aż 33 lata, żeby w końcu ten świat zobaczył ich dzieło i znój.
Ciekawe ilu z nich dożyło tej chwili?

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek czwarty (oczywiście miał tytuł): The Happiness of All Mankind
:)

ocenił(a) serial na 8
ZSGifMan

Odcinek piąty: Vichnaya Pamyat

Niesamowity odcinek na zakończenie!
W aktualne (względem akcji serialu) wydarzenia wprawnie wpleciono retrospekcje dotyczące tego, co stało u podnóża katastrofy jądrowej – człowieka. Najpierw jeden znalazł błąd wynikający jak nic z tego, że drugi uznał iż tak będzie po prostu taniej, potem inny wyrwał raport o tym, ten trzeci zapewne kazał to utajnić pod groźbą łagrów, czwarty podpisał protokół odbioru niepewnego reaktora, piaty kazał dostarczać prąd bez zmniejszania mocy, szósty naciskał na przeprowadzenie w końcu zaległego testu, no i wreszcie ostatni – siódmy, nadęty bufon, egoista i zadufany w sobie prostak wykonał w wyścigu po stołek to wszystko, na co innym zabrakło czasu, energii czy może nawet odwagi. Nie słuchał wcale uwag i próśb kolejnych ludzi, bardziej rozsądnych i zachowawczych, zbeształ ich tylko, w sumie to zmieszał ich z błotem, a wtedy poszła lawina i na cokolwiek było już za późno!

Bardzo ładnie pokazano, wręcz epicko, relacje przyjacielskie (ciekawe na ile prawdziwe?) pomiędzy Walerijem a Borysem, do tego Ulana bardzo ładnie zaakcentowana jako każdy naukowiec z osobna i wszyscy razem wzięci. Podziękowanie za wysiłek i ryzyko jakie podejmowali ci badacze w poszukiwaniu prawdy. Całość zyskała spójne zwieńczenie, poniekąd dokument ku pamięci dla przyszłych pokoleń i wspomnienie dla starszych. Dla biednego Legasowa jest to swoisty pomnik, że pomimo obietnic i tego całego trudu KGB świat o nim jednak nie zapomniał!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones