Gdyby produkcja zdecydowała o nagraniu serialu po rosyjsku - klimat byłby niesamowity. Ale chyba lepszy naturalny angielski niż angielski z wymuszonym rosyjskim akcentem
Może będzie dobry Rosyjski dubbing.Wgrać napisy PL i można się delektować jeszcze większym klimatem.
Serial jest jakiej produkcji? H B O - czyli amerykańskiej. Do jakich odbiorców jest więc kierowany? Do am me ry kan skich!
Jaką formę adaptacji językowej amerykanie preferują? Ję zyk an giel ski. Jak najlepiej oddać specyfikę języka rosyjskiego aby Amerykanin był zadowolony? Dodając rosyjski akcent do języka. A więc decyzja HBO jest dobra, bo trafia w gusta większości odbiorców.
Jakoś w Narcos to zdało egzamin i dzięki temu nadało jeszcze większego klimatu, więc nie zgadzam się z tym co piszesz.
Więc może wymyśl sensowną odpowiedź lub aplikuj po naukę logicznego myślenia i merytorycznej rozmowy
.
Odnosząc się do argumentów zawartych w Twojej poprzedniej wypowiedzi:
Narcos - AMERYKAŃSKI serial telewizyjny, wyprodukowany przez Gaumont International Television - AMERYKAŃSKI oddział telewizji francuskiej Gaumont dla platformy Netflix czyli AMERYKAŃSKIEJ "wypożyczalni internetowej".
Cholercia - czemu oni nie nakręcili tego po AMERYKAŃSKU?
No właśnie? Czemu? Potrafisz wymyślić odpowiedź?
Przydałoby się trochę więcej faktów, chyba że chcesz powiedzieć, że wersja hiszpańskojęzyczna jest jedyną dostępną.
Tyle, że w USA więcej mówi po hiszpańsku niż w Hiszpanii. To jest też najczęściej nauczany język obcy.
Rosyjski język? Po co? Żeby nic nie rozumieć? Jak gadają po angielsku to przynajmniej można zrozumieć co mówią.
Dobry lektor załatwia sprawę. Nie wyobrażam sobie np. Narcos, Suburry, Gomorry w języku angielskim. Po prosty jesteśmy przyzwyczajeni do angielskiego, bo większość produkcji dostępnych masowo jest w tym języku. Jest to jednak wyłącznie kwestia przyzwyczajenia.
Osobiście uczyłem się j. rosyjskiego więc napisy, dokumenty ukazane w produkcji, a pisane cyrylicą były fajnym i potrzebnym smaczkiem, akcentem.
Nie ma czegoś takiego jak 'dobry lektor'.
Istnieją tysiące pozycji, których można by sobie nie wyobrażać w języku angielskich, a mimo to są w języku angielskim.
Masz rację co do tego przyzwyczajenia, tylko że różni ludzie są przyzwyczajenie do różnych rzeczy.
No właśnie po rosyjsku by można zrozumieć co mówią , a po angielsku to słychać bełkot :D
Nie ma nic gorszego niż angielski z "rosyjskim" akcentem. Dziwi mnie, że w czasach netflixa gdzie seriale są kręcone naprawdę w różnych językach ktoś postanowił zrobił serial oparty na prawdziwych wydarzeniach w ZSRR po angielsku. To prawda, że bez napisów się wtedy nie obejdziemy, ale choćby w "Dark" to nikomu nie przeszkadzało.
Czy ty na pewno oglądałeś ten serial z oryginalną ścieżką dźwiękową, bez lektora? I czy na pewno wiesz, jak brzmi angielski z rosyjskim akcentem? Z całym szacunkiem, ale twój post świadczy o zupełnym braku wiedzy w tym temacie. Wszyscy aktorzy brytyjscy mówią ze swoim rodowitym akcentem i nikt nie sili się na rosyjski. Wrażenie rosyjskiego akcentu mogą powodować rosyjskie nazwiska czy nazwy miejscowości, do których się odnoszą.
Cofam to, co napisałem powyżej. Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej wypowiedzi, albo inaczej - zafiksowałem się na błędnej interpretacji wpisu pierwotnego komentującego.
Ale w Dark masz niemieckich aktorów mówiących po niemiecku. Żeby Czarnobyl po rosyjsku miał sens to musielby grać Rosjanie.
Nie ma rosyjskich akcentow, to raz. Jest podcast z Craigiem Mazinem ktory mowi, ze chcieli uniknac akcentow bo brzmia groteskowo. A dwa, nie chcieli po rosyjsku bo jesli fabula jest wciagajaca to nie zwracasz uwagi na jezyk. Ja o tym myslalam, jakby moj mozg automatycznie tlumaczyl co mowia. Ale zawsze sie ktos do czegos doczepi...
Oczywista prawda. Nie wiem, skąd komentującym przyszedł do głowy ten rosyjski akcent. Moim zdaniem świadczy to o zupełnej ignorancji w tym temacie. Jak pisałem w odpowiedzi na niektóre posty wyżej, wszyscy brytyjscy aktorzy mówią swoim naturalnym językiem a wrażenie "rosyjskości" mogą powodować zapewne rosyjskie/ukraińskie nazwy i nazwiska. Swoją drogą rzeczywiście miałem pewien dysonans poznawczy słysząc piękny angielski i jednocześnie widząc w kadrach dokumenty/banery/napisy po rosyjsku czy ukraińsku. Ale skoro Kloss i Bruner mówili piękną polszczyzną, nie robię z tego żadnego problemu.
chyba jestem w mniejszosci bo to dla mnie ogromny atut że serial jest w osluchanym przeze mnie języku, do rosyjskiego brakowałoby mi lektora jednak:P I pewnie nie doczekalibyśmy sie napisów
Zgadza się. Wszyscy, którzy twierdzą, że to bzdura powinni zobaczyć Narcos, a jeśli widzieli i dalej się upierają, to ....
Z całym szacunkiem, ale nikt tam nie mówił z wymuszonym rosyjskim akcentem. Ja słyszałem tylko piękne brytyjskie akcenty, przy czym pokaleczone rosyjskie nazwiska i nazwy.
No tak, muszę zgłosić samokrytykę - opacznie zrozumiałem post Koala2137. Rzeczywiście - dobrze że mówili czystym angielskim a nie silili się na rosyjski akcent. To wina późnej pory i reakcji innych komentujących.
dubbing to zło :) bez sensu, albo oryginalny rosyjski albo angielski.
Ja również preferuję oryginalną ścieżkę, ileż to juz razy się przekonałem jak słabo wypadają filmy dubbingowane vs oryginalne-często mam okazję się przekonać gdy oglądam z dziećmi (np seria IronMan z dubem to TRAGEDIA, dialogi durne do bólu a intonacja konającego manekina, w oryginalnej ścieżce to zupełnie inne filmy, to samo reszta marvelowska).
HBO kieruje swoje seriale przede wszystkim do amerykańskiego widza- chodzi o kase, marketing itp. a klimat czasami sprawa drugorzędna. Zreszta jakby to miało wyglądać w USA z ruskimi tekstem- czytali by napisy, czy mieliby lektora jak w polskiej tv- wiesz że jeden lektor to polska specyfika. W wielu krajach dubbing obejmuje każdego aktora i aktorka ma kobiecy głos a aktor męski. Jest tak miedzy innymi np. na Słowacji. Mimo to ja wole słyszec tłumaczenie lektora a w tle orginalny głos aktorów
^ o to, to. przez to, że słychać angielski, traci my autentyzm. Być może dla zachodniej publiczności nie jest to problemem, jednak wydaje mi się, że dla nas, będących bliżej Rosji, z bliższego kręgu kulturowego, angielski zestawiony z "realiami" Prypeci i okolic, brzmi komicznie. Mnie to bardzo przeszkadzało.
dokładnie, straszny dysonans jest, nie można wczuć się i uwierzyć w te postacie, radziecki człowiek ani tak nie wygląda ani tak nie konstruuje zdań.
Dobre filmy mają to do siebie, że szybko przestaje się zwracać uwagę na język. To dobry serial, nawet świetny. Nie potrzeba do niego jakiejś specjalnej gimnastyki językowej. Każda taka gimnastyka pozostawia ślad. Zmuszanie doskonałych aktorów do grania w zupełnie obcym im języku musiałoby zniszczyć ich ekspresję. Poza tym angielski to Lingua Franca. Sami też nie oglądamy sztuk teatralnych w oryginale czytając tekst z kartki. Nie widzę też sensu dubbingowania z angielskiego na rosyjski tylko po to, by potem jeszcze raz przekładać. Grunt że nic nie zgrzyta. Kilka szczegółów wręcz mnie wzruszyło. Skąd oni je wzięli?
Dokładnie tak, też się z tym zgadzam. Ogólnie, cały serial rewelacja, ale gdyby dorzucić do tego jeszcze język rosyjski, klimat byłby niesamowity.
Niestety amerykanie nie lubią (nie są przyzwyczajeni) czytać a produkcja musi się zwrócić i zarobić
Też mi to jakoś nie pasowało, psuło cały klimat. Zwłaszcza to "COMRADE Diatłow" :p Musiałam oglądać z polskim lektorem (czego zwykle nie robię), by to zagłuszyć...
I przez cały seans śmiałam się, że współczuję Ukraińcom - muszą mówić po angielsku, ale już wszystkie napisy cyrylicą. Tak samo podawane komunikaty w radio czy przez szczekaczki - rosyjski i ukraiński. Trzeba być poliglotą w tym kraju...