Dobra scenografia ale Anglicy w roli homo sovieticusa nie są absolutnie autentyczni już nie chodzi nawet o język, to sposób bycia, wygląd, geny itd. To tak jak na wakacjach za granicą. Polaka poznasz od razu po twarzy.
Są inne czasy i nie sądzę, że jakiś film oddałby aż tak dokładnie psychologię/wygląd/zachowania ludzi "z epoki" bo takich ludzi już po prostu nie ma i nie jest to chyba coś do idealnego odtworzenia przez pokolenie o innej mentalności. Komentarz brzmi poza tym trochę jak myślenie stereotypami, jakby był jakiś zawsze działający model zachowań/wyglądu/sposobu bycia dla danej narodowości.
Homo sovieticus to chyba pojęcie ideologiczne i/lub nacechowane pejoratywnie, kpiące wobec ludzi podporządkowanych systemowi dla czerpania z niego korzyści, amoralnych, oportunistów. Kto by miał być takim tworem w serialu, zapewne Szczerbina, bo to taki najbardziej typowy ruski karierowicz, Legasow (w serialu praktycznie nieskazitelny), pewnie Fomin. Ale czemu miałby być taki jakiś strażak czy szeregowy pracownik elektrowni, zwykli ludzie mają swoje sprawy, rodziny, życie codzienne itd. (inne priorytety) i chyba nie ma podstaw ani sensu narzucać im jakiegoś wymuszonego wzorca osobowości. No i jak coś takiego pokazać w ramach serialu?
Nie znam tych czasów więc mogę nie mieć racji ale w serialu nie czuję nadmiernej sztuczności bohaterów (poza drobnymi wyjątkami). Możliwe też, że źle zrozumiałam Twój komentarz, jeśli tak to sorry :)