Możecie się ze mnie śmiać lub nie , ale ta bajka to magia.. Obecnie, mając lat 17 bawi i wzrusza mnie jak wtedy gdy sie miało lat 5-6.. Wiele mogę nie pamiętać z dzieciństwa,ale to że zaraz po powrocie z przedszkola zasiadałam przed tv jak zahipnotyzowana to pamiętam do dziś.. Nie wiem jak ta bajka to robi, ale ja teraz, oglądając w necie odcinki śmieję sie do rozpuku z Usagi, jej tekstów, wpadek.. Najlepsze obecne seriale w moim przypadku nie przebiły Czarodziejki i.. chyba tak już zostanie :) Pozdróffka dla wszystkich fanów (nawet tych którzy wstydzą sie przyznać ze oglądnęli by sobie Czarodziejkę :):*
Nie ma się z czego śmiać ;) Lubisz tą bajkę w wieku 17 i to bardzo dobrze, że się nie wstydzisz. Bo dziecinne byłoby jej nie lubić.
mnie to budzili ty, że rano jest sailor moon. bo inaczej nie wstałabym do przedszkola
też mam17 lat. i płakałam jak bóbr przy odc. 46 i 47
Rano była czarodziejka? Ja pamiętam że oglądałam o 15 .. Dla mnie prawdziwym wyciskaczem łez był odc. jak umierał Naphraite, a drugi to 194 jak Usagi żaliła sie Sey'i.. No i końcówka czyli 200 jak juz Galaxia została pokonana a Usagi zobaczyła że wszyscy z Mamoru włacznie zyją :) pozdr :)