Sorry ze odgapiam od Ciebie Czarodzijka... ale nikt nie pisal o dzisiejszym odcinku a byl on SUPER:))
Mysle ze dzisiejkszy odcinek byl superancki, gdyz Paige odniosla sie wielka odwaga.. fajne tez bylo jak Phoebe zabila Cole-a(chodziaz go bardzo lubilam jak byl dobry)
Ogolenie odcinek byl najlepszy dotychczas jak ogladalam Charmed... chodz ostatni odcinek 3 serii byl trzoszeczke lepszy.. ale tam niestety Prue -jedna z moich ulubionych Czrownic umarla...
Pozdrowienia dla WSZYSTKICH FANOW:***
Życze milego dnia;))
Odcinek naprawde fajny i ciekawy. Pokazuje że nie można zmienić przyszłości kombinujęc z wechikułem.:)
Gupio było gdy Phoebe zabiła Cole-a, bo on się dla niej zmienił i stał dobry i próbował ratować, i to ona wszystko zniszczył, odgrywając póżniej pokrzywdzoną księżniczkę:((
To on wszystko zniszczył nie ona ;] Związek demona i czarodziejki nie ma szans. Prędzej czy później i tak by sie rozpadł. Cole wiele razy zranił Phoebe , więc się nie dziwie ,że go wkońcu unicestwiła ;]
Cole'a zawsze lubiłam, ale odkąd zaczął znów być złym chciałam by odszedł. Bardzo fajny był gość muzyczny :)
Paige fajnie grała,ale mimo że widziałam to już kilka razy to znów się poryczłam jak na końcu Phoebe podniosła ich zdjęcie i powiedziała "nie było nam pisane".
zgadzam się z Gigą moim zdaniem to Phoebe wszystko zniszczyła... tzn nieświadomie... nie zauważała go tak naprawdę i tego że coś się z nim dzieje już pod koniec 3 sezonu mogła mu pomóc dając mu tą miksturę do wypicia wiem wiem że zabił tę wiedźmę ale to ten czarnoksiężnik go zmusił! i to szantażował go duszą ojca to jak miał zareagować Cole? oczywiście jeżeli wiecie o czym mówię ;D o odcinku w 3 sezonie gdyby Phoebe dała mu tę miksturę to już nigdy nie byłby zły a przynajmniej nie miałby już mocy ;] buźki ;*
A mi się zdaje, że związek P&C się rozpadł z niczyjej winy. Tu się zgadzam, że Phoebe nie zauważała problemów Cole'a. Ale nie podoba mi się taki Cole, który uparł się, że kocha Phoebe. Tęsknił za nią, pożądał jej, ale był tak zaślepiony, że nie słuchał jej słów "nie było nam pisane" itd.
A odcinek był fajny, choć to nie jeden z moich ulubionych. Jak dla mnie za duża rola Paige ;p Lubię ją jako taką "wisienkę na szczycie tortu", ale jako główna bohaterkę wolałabym Piper albo Phoebe, lub żeby role były podzielone.
Pozdrawiam fanów serialu :*
Ale nie zwalajcie całej winy na Phoebe. Scenarzyści musieli coś wymyśleć ,wkońcu Julian postanowił odejść.
nie zwalamy całej winy na Phoebe ja sugeruję tylko że racją jest że związek rozpadł się przez Phoebe oczywiście nie zrobiła tego świadomie po prostu to jest moje zdanie ty masz Mischa inne i myślę że nic w tym złego i wiem że Julian postanowił więc musieli coś wymyśleć wymyślili to i po prostu akurat takie zakończenie wątku Cole'a mi najmniej odpowiada dla mnie mogłoby się zakończyć mniej obraźliwie dla Juliana-Cole'a może mógłby uratować Phoebe przed czymś i tyle
to prawda, albo żeby Phoebe chociaż dłużej po nim cierpiała,a nie zaraz sobie znajduje 10 kolejnych mężczyzn... ;/ a Cole po dwóch latach wraca i wciąż ją kocha....