Kilka minut temu skończył się 3 sezon Charmed... Nie wiem jak inni, ale ja płakałam masakrycznie... ;( Najpierw umarła Piper, później Prue... To wszystko działo się tak szybko... Nie weim jak sobie poradzę bez Prue... Kocham Prue, Piper i Pheobe jak siostry i nie wiem czy zaakceptuję Paige, a ona pojawi się już za tydzień... ;( Chciałabym żeby każdy z Was podzielił się ze mną swoimi opiniami i odczuciami na temat śmierci Prue i wogóle całej reszty, w tym śmierci Piper i pojawienia się Paige... pozdrawiam ;*
ty jesteś jeszcze bardziej żałosny z tekstem: tak robią inni, więc i ja tak robię. Dziecinada. "ktoś jedzie po Paige, ja jadę po Prue". Ile ty masz lat, dziecko? Nie lubię Phoebe i co w związku z tym? Mam obrażać tę postać, ponieważ Ci, którzy ją lubią, obrażają Prue? To dopiero jest "strasznie głupie".
Dla mnie też wydaje się to głupie. Prue była nawet fajna, a Paige nie jest wcale gorsza, szczerze mówiąc wolę bardziej ją niż Prue, ale to jest moje zdanie.