Co do ostatniego akapitu zgoda, jeżeli o Musiale piszesz bez obejrzenia 11 odc., to w tym Cię dopiero zaskoczy, więcej Ci nie napisze bo mogłeś go nie oglądać.

Jak mógł nie oglądać 11 skoro pisze o śmierci Wilka?

A co myślisz o Wilku ? Według mnie najlepsza postać w całym serialu. Mogę przesadzać,ale nie było dla mnie fajniejszego bohatera.

A to jednak "Wilk" zginie ?
Fabuła jednak koncentruje się na mieszkańcach zburzonej Warszawy chwilowo przebywających w tym kościele pod jurysdykcją Rainera, bo to on jest jednym z głównych bohaterów, powiedziałbym bardzo głupio zagranym jak Niemiec z "Allo allo" gdy Rene mówi do Edith że "Niemcy są tacy głupi, że nigdy tej wojny nie wygrają", fakt.

Skąd wywnioskowałeś że Wilk zginie ? Nie napisałem że zginie :D

Przeczytał post zaczynający ten wątek...

Dziwne, że nie napisałeś, bo mam wrażenie że Twoim głównym zajęciem na tym portalu jest spoilerowanie :]

przecież on był wrzodem na dupie wielu postaci , zginał jak idiota ........a i aktorzyna z niego strasznie drętwy - osobiście strasznie mnie irytował.

Według mnie bardzo fajnie zagrał,poza tym Fidusiewicz to może nie czołówka,ale całkiem przyzwoity aktor. Zginął jak idiota,ale z tym wrzodem to bym nie przesadzał.

W którym odcinku i w której niby scenie Musiał zagrał przyzwoicie? Oglądam "Powstanie" od początku i czekałem na moment w którym Musiał coś pokaże - nie doczekałem się. Nawet scena ze śmiercią tej małej łączniczki wypadła strasznie.

Czekam na jakieś propozycje.

Musial zagral bardzo dobrze. Nie byl na pierwszym planie, zagral spokojnie opanowanie i jak dotad kojazylem go z rodzinak z du... to w tym filmie mnie zaskoczyl pozytywnie. Ma potencjal bym powiedzial ze jesli utknie w gownianych serialach w stylu na dobre zle tylko milosc i gacie po tacie to szkoda go bedzie

Jakiś potencjał to on ma słyszałem także że dobrze zagrał w Mój Biegun(nie mogę go ocenić bo jeszcze tego nie oglądałem, ale na pewno w najbliższym czasie obejrzę)

Akurat ja widziałem go w filmie "Mój biegun" i zagrał tam fatalnie. Miał pole do popisu, ale oczywiście nie skorzystał z tego.

Przereklamowany chłopaczek, bożyszcz gimbusów. :)

Nie jestem gimbusem, ale doceniam jego grę w Czasie Honoru Powstanie.

Nie nazwałem Cie gimbusem, ale smutne jest to, że zaangażowali własnie jego żeby podbić oglądalność.

Beztalencie kompletne.

Ja cały czas mówiłem o Adamie Fidusiewiczu

W ostatnim ostatnią swoją scenę zagrał dobrze ;-)

A ja uważam dokładnie na odwrót. O ile hejtowałem dotychczasowe serie (ciągłe odbijanie swoich, strzelanki itp.), to ta podoba mi się najbardziej i właściwie można ją obejrzeć jako odrębną całość.

Dobrze pokazuje dramatyzm Powstania, to co się podczas niego działo, mniej jest wątków wokół naszej czwórki bohaterów, jest sporo nowych postaci, wielu młodych zdolnych ludzi ginie... na marne. Oczywiście, opowiedziane po łebkach, nie ma gwałtów na nastoletnich sanitariuszkach, wymordowania pacjentów tego czy tamtego szpitala, ani jakichś rzadkich i niezwykłych historii jak zawieszenie broni, jakaś wspaniałomyślność ze strony Niemca (zdarzały się, a tu mamy tylko psychola granego przez Szyca). Jest jednak wiele z tych 63 dni i dobrze, że ta produkcja powstała.

Zgadzam się z Tobą.Właśnie te nowe,młode postacie to według mnie największy plus "Powstania".Jak na te 12 odcinków to całkiem zręcznie pokazane i zagrane.Krótkie role,bo i życie wielu Powstańców takie było.,
Czytam bardzo dużo negatywnych opinii o tym sezonie CzH.Ja taki ostry nie jestem.Tak jak serie "powojenne" oglądałem z "musu" żeby dokończyć historię głównych bohaterów,tak tutaj coś mnie ujęło.I to były właśnie te nowe postacie.Mickiewicz,Bambo czy na koniec Adam-ich dramatyczna śmierć i relacje z rodzicami.Właśnie to przykuło moją uwagę i nie zwracałem uwagi na to że wychodzą cały czas z tego samego włazu kanałowego,w suchych ubraniach czy że mama Wandy ma jakieś mega moce;)
Zawsze można się doczepić to scenografii w polskich produkcjach,nie wiem jakie mieli ludzie oczekiwania ale wydaje mi się że zbyt wysokie i teraz takie opinie wyśmiewające twórców.
PS.Nie jestem gimbusem i uważam że Musiał dobrze wypadł:)

Poza żoną Fidusiewicza (przepraszam, nie pamiętam postaci) wszyscy młodzi byli pokazani przez wiele odcinków, dzięki czemu można się było z nimi zżyć - i ich śmierć nie przychodziła już tak łatwo jak jakichś anonimowych postaci. Mickiewicz, Zosia, Apacz i jego siostra, a nawet ten chłopak co popełnia samobójstwo pod koniec - bardzo dobrze skonstruowany film. I mówię to jako hejter pozostałych serii!

No właśnie - dramatyzm. Tego brakuje. Po pierwsze z racji kolejności kręcenia serii doskonale wiedzieliśmy, że główni bohaterowie przeżyją, podobnie jak ich życiowe partnerki. Nowi bohaterowie - jak napisałem w pierwszym poście - byli udani, ale trudno się do nich przywiązać na tyle by ich filmowa śmierć była szokiem czy wywoływał jakieś większe wrażenie.

Po drugie. Za mało skupiono się na cywilach by mówić o dramatyzmie. Czy pokazano strach? Zbrodnie? Umęczenie ludności cywilnej? Poza kilkoma scenami na Zieleniaku, gdzie po kolei wybierano dziewczyny i je gwałcono nie ma w zasadzie pokazanej takiej grozy.

Oglądałem "Miasto 44" i o ile uważam, że film jest słabiutki to tam ta groza została pokazana perfekcyjnie. Producenci Czasu Honoru nie mają takich środków na efekty czy scenografię, ale nawet nie mieli na to żadnego pomysłu.

Nie bezpodstawnie nazywają ten serial - "Czas humoru".

Jak dla mnie to właśnie zbyt gładko i mało dramatycznie pokazali te sceny. Młoda obsada jak dla mnie wypada okropnie i muszę to przyznać, ale najlepiej oglądało się i nadal ogląda te złe role w tym serialu. Jako jedyne potrafią to wszystko pociągnąć. Za duże lizanie się po dupkach tam jest jak dla mnie.

Najlepszym aktorem, który tam grał i robił najlepszą robotę za wszystkich (notabene bardzo cenię tego aktora), to Rappke. Szkoda, że zginął. Woźniak i Rainer też trzymają poziom, reszta nieporozumienie. A to kogo obsadzili w Powstaniu (czyt. Musiał, Sawczuk czy inne tego typu gówna) - brak słów.

Moim zdaniem najlepszym aktorem i postacią w filmie był Karol Ryżkowski. Intrygant, cwaniak, ale czasami porządny chłop. Szkoda, że w Powstaniu go nie ma, choć przecież przeżył wojnę i w kolejnych seriach był oficerem bezpieki.

Noo, Ryszkowski też spełnił swoją rolę. Zapomniałem o nim, aczkolwiek Rappke bardziej mi się pasował.

Karol był wspaniałą doskonale zagraną romantyczną i dramatyczną postacią. Szkoda mi była wielka jak się skończył jego wątek.

"Miasta 44" nie oglądałem, ale polecam "Powstanie Warszawskie" wspaniale zrobiona fabuła z oryginalnych nagrań. Super pokazuje przebieg Powstania - od radości po zagładę.

Jak dla mnie, ta seria była bardzo nierówna. Niektóre odcinki oglądało się jednym tchem, a niektóre z wielkim bólem, tak jakby były robione na siłę. Fajnie, że temat Powstania został poruszony, jednak poprzednie serie były chyba ciekawiej zrealizowane.

Ja się zawiodłam i nie chodzi wcale o to, że jest biednie, pokazują jeden właz itd. Chodzi mi o to, że sama fabuła mnie jakoś nie porywa. Poprzednie serie były bardzo dobre (no może nie licząc szóstej, która w moich oczach była średnia, ale i tak ciekawa), każdy odcinek oglądałam uważnie, czekałam na rozwój wydarzeń. Tutaj wszystko wygląda tak, jakby powstanie było spacerkiem. Czuję się jakbym przegapiła moment zniszczenia miasta, w jednej sekundzie powstanie dopiero się zaczyna, po chwili widać już tylko gruzy, jakby nie było nic pomiędzy. Nie ma dużo batalistyki, postacie głównie siedzą i jedzą (!).