Po przeczytaniu Waszych komentarzy jestem zaskoczony. Przeważają negatywne opinie chodź przyznam, że nie rozumiem dlaczego. Myślę, że to wynika z tego, że Polacy za bardzo przywiązują się do swojego, mam tu na myśli aktorów i filmy. Czas Honoru jest najnowszym serialem o II wojnie światowej w obsadzie młodych/nowych aktorów i myślę, że to jest przyczyną niechęci. Dajmy szanse nowych, bo starzy wiecznie żyć nie będą.
Ja natomiast uważam, że serial jest wzorowy i powinno być dużo więcej produkcji tego typu. Przyznam szczerze, że jest to obecnie jedyna pozycja w telewizji dla której włączam telewizję, bo tak to już nie mam po co. Wszędzie te durne serialiki, reklamy i "show". Dosyć, wielkie BRAWA dla reżysera za kawał dobrej roboty i światełko w tunelu, że jeszcze się robi coś na co człowiek czeka cały i tydzień i ogląda z zapartym tchem. BRAWO !
wcale nie jest taki zły jak go niektorzy przedstawiaja, moze nie jest wybitny ale oglada sie go przyjemnie bez wiekszych zgrzytow :). jedyne zastrzezenia to tylko takie ze troche jednak zle ukazuje cichociemnych, ktorzy tacy raczej nie byli (uganiali sie za kobitami non stop:)), gdyby byli zwyklymi chlopakmi w konspiracji moznaby im to wybaczyc, bo w tamtym okresie to bylo normalne, ze obok konspiracji bieglo zwykle zycie. drugie zastrzezeni ze to raczej film obyczajowo-przygodowy w realiach wojennych.
Ale o co tak właściwie Wam chodzi z tym uganianiem się za pannami ? Kto się uganiał ? Oni wszyscy jedynie pragnęli zobaczyć się ze swoimi bliskimi lub chociaż dowiedzieć się czy żyją. Operacja operacją, rozkazy rozkazami, a człowiek jest tylko człowiekiem, a nie maszyną. Dlatego uważam to za normalne tj. chęć zobaczenia bliskich i nie wydaje mi się, żeby faktyczni Cichociemni słuchali się rozkazów i nie próbowali kontaktować się z rodzinami.
Ludzie dajcie spokój, nie mówcie, że jesteście tak ślepi. Ten serial jest przerażająco słaby. Nawet pomijając brak realizmu, ten serial jest po prostu źle zrobiony. Bohaterowie zachowują się jak idioci, to wina scenarzystów. Prawie w każdym odcinku lowelasy (cichociemnymi ich nie nazwę) jak idą ulicą nienaturalnie rozglądają się dookoła siebie. Przecież ktoś taki natychmiast wzbudziłby podejrzenia. Wciąż tylko myślą o dupczeniu, sprawy osobiste przedkładają ponad rozkazy, sa niesubordynowani, cioty z nich nie cichociemni. Najbardziej drażni mnie ten blondynek, normalnie najlepiej łupnąłbym mu sierpem między te maślane oczka, które robi do każdej napotkanej panienki.
Człowiek jest tylko człowiekiem, ale to są ludzie przeszkoleni, elita, właśnie ich zadaniem jest funkcjonowanie niczym maszyna. Nawet jeżeli prawdziwi cichociemni kontaktowali się z rodzinami, to nie w taki sposób jak ukazuje to serial. Największym jednak kretynizmem jest pokrewieństwo trójki bohaterów. Na jedną misję nie wysyła się rodziny, bo to tak jakby wysłać ich na pewną śmierć.
Dobre opinie o tej serii świadczy tylko o niewielkich wymaganiach dzisiejszego widza w Polsce.
Do przedmówcy.
Człowieku zastanów się co za kretyńskie argumenty tutaj podajesz. O niewiarygodności serialu ma świadczyć to że ktoś się nienaturalnie rozgląda?, czyli jak to jest nienaturalnie? a może w/g Ciebie w ogóle nie powinni się rozglądać tylko chować do szafy w obawie przed Niemcami. Ja rozumiem że każdy sądzi podług siebie i Ty przesiedziałbyś całą wojnę pod pierzyną ze strachu. Ale wyobraź sobie że ówcześni ludzie mieli trochę więcej odwagi i potrafili nawet uśmiechać się wtedy do kobiet a nawet, co pewnie wyda Ci się mało wiarygodne nawet podrywać je. Człowiek funkcjonujący jak maszyna w ówczesnej rzeczywistości dopiero wzbudziłby podejrzenia.
Po pierwsze odsyłam do Pianisty, jak Szpilmana przewozili w tramwaju, miał stanąć jak najbliżej przy Niemacach, bo chodziło o to, żeby swoim nienaturalnym zachowaniem nie wzbudzać podejrzeń. To z rozglądaniem się był przykład, że człowiek, który przesadnie rozglada się na ulicy, natychmast w Niemcach wzbudziłby podejrzenia. Ktoś już wcześniej na forum sygnalizował inną kretyńską scenę z kolem, co stanął przed gettem. Chodził w ta i z powrotem obserwując żonierze na bramce, a potem poszedł za kobietą wychodzącą z getta (Szok, kto pisał taki scenariusz). Jeżeli mowa o działaniu jak maszyna, to mam na myśli, że cichociemni byli gruntowanie przeszkoleni, to była elita, ludzie o określonym profilu psychologicznym, którzy nie zawahają się przed wykonaniem żadnego rozkazu. Tak jak te chłopaczki z serialu mogliby się zachowywać młokosy, dopiero co zaczynający działać w konspiracji. Nazywasz moje argumenty kretyńskimi, a sam bredzisz, coś o siedzeniu w piwnicy, to dopiero kuriozum. Wytykam serialowi ewidentne błędy, ale widac co niekórzy mają klapki na oczach. W porządku, podoba się, kwestia gustu, dziś widzowie w Polsce nie mają zbyt wygórowanych ambicji. Ja piszę o niedociągnięciach i błędach serialu, których jest aż tyle, że można byłoby wymieniać i wymieniać. Tym, co się podoba ich sprawa.
Ale zauważ jeszcze jedną kwestie. To nie miał być film dokumentalny, ale serial, że tak powiem "rozrywkowy", trochę do przemyśleń, trochę do płaczu itd. Oczywiste jest, że zrobienie filmu z suchymi faktami nie zainteresuje większości, dlatego trzeba trochę pofantazjować i upiększyć. Film pokazuje nie które rzeczy błędnie, ale nie o to chodzi. Ja widzę w tym taki plus, że ludzie którym ten serial się spodobał, nakłoni ich do przeczytania paru książek o cichociemnych, ale i ogólnie przypomni, że takie piekło kiedyś było na świecie i trzeba o tym pamiętać. Mnie osobiście bardzo przywrócił pamięć.
można zrobić dobry produkt filmowy, i zarazem taki który będzie oglądany, tylko w Polsce myśli się że to jest niemożliwe, tu nie chodzi o to czy to jest film dokumentalny, kiedyś powstawały świetne filmy wojenne które jakoś nie musiały być dokumentalne. Dzisiaj jak oglądam na przykład serial Kolumbowie, gdzie już praktycznie po pół minucie oglądania widać że jest to poziom absolutnie nieosiągalny dla Czasu honoru to zastanawiam sie dlaczego wtedy mozna było a dzisiaj nie. Bo nie może być jedynym plusem filmu to, że on o czymś przypomni, to nie jest żadne osiągnięcie.
No i tu sie zgodze z kolegą rycerzem serial niestety pelen jest błedów, niedociagnięć a wątki romansowe nadmiernie rozciagniete wskutek czego zastanawiam sie czasem czy ta wojna jeszcze tam trwa. Nasi bohaterowie owszem są ludzcy i sympatyczni tylko ze jakos marnie z ta ich praca konspiracyjna bo wciaz mysla o kobietach chyba. No ale od oceniania jestesmy a taka wizje mial rezyser i plus dla niego ze przypomina o takich "zapomnianych" tematach
Ale z drugiej strony po calym ciezkim tygodniu ten serial jest idealnie lekki na niedzielne wieczory i do obejrzenia ot tak we dwoje i niekoniecznie bez wnikania w szczegóły:).
Druga seria bedzie, bardzo duzo ludzi to oglada
Ale tesknie za porzadna produkcja
Skoro Ci sie ten serial, aż tak nie podoba to po co go wogole ogladasz. tymi swoimi komentarzami psujesz tylko humor ludziom, ktorzy chetnie go ogldaja. Ten serial nie jest historyczny tylko obyczajowy i to po pierwsze.nie nalezy rozumiec go doslownie, ma on nam tylko pryzblizyc tamte czasy i historie Cichociemnych, co do aktorow to oni wcale nie sa tacy zli. prawda ze kazdy ma innz gust, ale autorzy tego filmu nie sa glupi i lepiej zeby zatrudnili takie aktora, ktorego ty uwazasz za kompletne dno ,w przeciwienstwie do mnie, niz takiego, ktory wogole nie zna sie na swojej pracy. Moim skromnym zdaniem ten serial jest swietny i mam nadzieje ze bedzie 2 seriaŁ
"film obyczajowo-przygodowy w realiach wojennych" - dokładniej serial telewizyjny, obyczajowo-przygodowy w realiach wojennych. i jako taki jest świetny. myślę, dzięki niemu spore grono dzieciaków, które wcześniej z pogardą patrzyło na podręcznik do historii w końcu się nią zainteresowało. i to jest sukces.
Chyba trafiłeś w sedno - serial zainteresować może spore grono DZIECIAKÓW. Bo dorosły, trochę bardziej wymagający widz na pewno nie będzie usatysfakcjonowany tym, że mu się serwuje naiwną fabułę (błagam, nikogo nie śmieszą te ciągłe "przypadkowe zbiegi okoliczności"??!) i czerstwe dialogi.
Nie uważam natomiast, żeby film spełniał wymienione przez Ciebie kryterium realiów wojennych. Gdyby nie przewijające się co jakiś czas postacie żołnierzy niemieckich (gadających zresztą ciąglę po polsku), nie dałoby się zauwazyć, że to serial wojenny. W ogóle brak atmosfery strachu, zagrożenia, biedy - wszyscy schludnie ubrani, najedzeni, zadowoleni, łażą sobie gdzie chcą i całkiem dobrze się przy tym bawią.
Chyba o trochę innych realiach wojny mnie uczono.
A ja jestem zdania że ten serial ma coś w sobie pomimo licznych niedociągnięć, na mnie działa i to mi wystarczy.
A ja Wam powiem, że oglądam tylko dwa seriale. "Czas honoru" jest jednym z tych dwóch. Uważam, że gdyby pozbyć się wątków miłosnych (tak jak większość z Was by chciała zapewne) to serial wiele by stracił. Dzięki temu że ukazana jest miłość oraz inne ludzkie uczucia, to serial trafia do szerszej grupy odbiorców. Zainteresuje nastolatka, 20-letnią dziewczynę, jak również mężczyznę w wieku średnim.
Może to wynika z tego, ze nie jestem wybitnym historykiem, aczkolwiek według mnie, ten serial naprawde jest bardzo dobry. Pozatym spójrzmy na to tak: fakty historyczne (daty, wydarzenia, osoby) się zgadzają, reszta (wątki miłosne itp) ma za zadanie ubarwiać serial i spełnia to zadanie, więc... nie ma się czego czepiać.
film o miłości a wojna jest tłem.Śmieszni ci bohaterowie z maślanymi cielęcymi oczkami ale dla mnie jest ciekawy. zgodzie sie z ktoryms przedmowca ze to chyba jedyny polski serial ktory mozna ogladac, bo nie ma że rysiu z klanu wiąże dzieciom buty, hanka z m jak miłość nalewa zupę. jest sporo nieznanych aktorów, nie tylko ten wesołowski i zakościelny których sie tak wszyscy czepiają, chociaż powiem ze dla mnie rola zakościelnego to miła odmiana od tych półgłówków z komedii romantycznych, to na pewno nie jest film z którego można uczyc się historii ale przyjemnie się ogląda.
uczyć się historii na pewno z niego nie można, bo to serial telewizyjny, czyli przede wszystkim, nie oszukujmy się, rozrywkowy. ale można się dzięki niemu historią zainteresować.
Czytam tak czytam te wszystkie wątki i jestem przerażony. Popkultura wyrządziła wśród rodaków nieodwracalne spustoszenia, skoro już nie potrafią odróżnić dobrego serialu od słabego. Rację mają jednak wszyscy ci, którzy twierdzą, że dziś po prostu jest zapotrzebowanie na gówno, więc się je serwuje.
Może trochę zbastuj? Jak ktoś ogląda film dla rozrywki, a nie żeby czerpać wzorce historyczne, a ten serial mu to daje, to daj mu spokój - jego święte prawo, a jak nie pasują wątki tu poruszane to może pójdź się powypowiadać na forum jakiegoś ambitniejszego filmu/serialu. Pewnie zaraz powiesz, że brak mi gustu, że jak śmiem oglądać taką papkę dla mas, ale mało mnie to interesuje...
Po pierwsze ten serial może się Tobie podobać, mnie chodzi o coś innego, o pewną otoczkę jaką robiono wokół tego serialu, że miał pokazywac losy cichociemnych. Wyszła z tego telenowela w czasach II WŚ. Krytykuję słaby serial i tyle. Rozumiem, że są ludzie, którym się podoba, w porządku, ale skoro ktoś zachwala, trochę bezmyślnie ten serial powoduje, że ciężko nie odpisać. Jako serial wojenny "Czas honoru" jest bardzo kiepski, jako telenowela rozgrywająca się w czasach wojny, możliwe, że jest całkiem dobry, ale założeniem twórców serialu z pewnością nie było zrobienie telenoweli. To tyle w temacie.
Do Rycerza: sam wyżej podałem, że to raczej serial obyczajowo-przygodowy w realiach wojennych. I nie zachwalam go bezmyślnie, uważam tylko, że w przypadku innych "m-ków" i "Na wspólnej" jest lepszy i nie aż tak przewidywalny jak kolejne odcinki jakiegoś "Samo Życie" czy innego tasiemca.
Zgadzam sie z Tomkat-em, jestem stała widzka"czasu honoru" i w sumie to oglądam tylko to z tv. choć i tak z torrentów:) oby wiecej takich filmów. polecam małolatom i pokoleniu internetu. może docenia to ,że zyja w takich beztroskich czasach.
Serial jest słabiutki, niestety uwielbiam historię i oglądam mimo, że drażni gra wielu aktorów, a część dialogów śmieszy, choć jest w smutnych momentach.
Tak czytam te Wasze wypowiedzi i czytam, i dochodzę do wniosku, że wszyscy macie różne zapatrywania na ten serial, no i dobrze. Mnie on zainteresował głównie ze względu na obsadę i na to, że został pokazany - rzadko omawiany na lekcjach historii - wątek Cichociemnych. To prawda, że odbiega od rzetelnej prawdy o okupowanej Polsce, ale z drugiej strony aż nazbyt realistyczny był widok Władka po przesłuchaniu przez gestapowca Rappke (te rany doprawdy wyglądały okropnie, a przecież więźniowie byli naprawdę srodze torturowani), także "Mongoł" - hitlerowiec z getta - był w swoim okrucieństwie nad Żydami nader przekonujący. Jeśli zaś chodzi o uganianie się za pannami, to tylko Michał, grany przez Kubę Wesołowskiego, miał charakter bawidamka i nikt inny. Mnie też śmieszył Maciej Zakościelny skaczący po łóżku, ale to było tylko wspomnienie Bronka z szczęśliwych czasów, zanim wojna rozłączyła go z ukochaną. Cóż, mówcie o tym serialu, co chcecie, ja się do Waszych osądów nie przyczepiam - bo jak mówią dwa mądre łacińskie powiedzenia, "ile głów, tyle zdań" i "o gustach się nie dyskutuje" - ale mnie osobiście "Czas honoru" bardzo się podobał i nie mogę się doczekać kontynuacji.
Zapewniam, że ten serial nie przedstawia wątku Cichociemnych - to tylko deklaracja scenarzystów, przez co zakłamują oni historię. Jak chyba napisał "rycerz" - Cichociemni to elita, oficerowie, zwykle jeszcze z przedwojennych promocji. Poważni, odpowiedzialni ludzie, wyselekcjonowani, wyszkoleni. Dlatego zdecydowano się w nich zainwestować, a potem wykonać niebezpieczną misję przerzucenia do Polski, gdzie mieli być kluczowymi instruktorami i dowódcami walki podziemnej. Tymczasem w serialu podszywają się pod nich wymuskani chłopaczkowie, którzy swój zapał bojowy powinni realizować jako roznosiciele ulotek bez stopnia.
Serial uważam za słaby. Jednak nie o tym chcę napisać;)Czytałem że będzie druga seria.Nurtuje mnie jedna rzecz. Kto będzie dowodził tymi mamlasami?
Cudownie ożywiony Englert, czy też inny wujek Gajos,czy też Pazura;)
Stary Zgredzie!
jak ci się coś w tym serialu nie podoba to po co odwiedzasz to forum i go zaśmiecasz awoimi nic nie znaczacymi komentarzami. Były pewne niedociagnięcia, ALE one były drobne! Człowieku pomyśl! Może twoj stopien inteligencji jest zbyt niski, aby zrozumiec przesłanie serialu! ja uważma, że jest swietny i że warto go oglądnąc.
Dobre...
Po pierwsze - czy to jest forum dla wielbicieli serialu? Bo zawsze myślałam, że dla osób, ktore chcą się wymieniać opiniami i SWOIMI odczuciami co do filmów.
Po drugie - to, że Ty uważasz,że był świetny, też jest nic nie znaczącą opinią - to tylko Twoje zdanie. Każdy ma prawo do swojego i trzeba to umieć uszanować.
Po trzecie -a może to Twój gust jest tak niski, że zadowala Cię taka miernota? Jeśli uważasz, że do oglądania tego serialu potrzeba jakiejś szczególnie rozwiniętej inteligencji to muszę Cię zmartwić, ale tak nie jest. Filmik ten bazuje na znanych, oklepanych stereotypach, wyświechtanych już wcześniej w niezliczonej ilości filmów i dostosowanych do najmniej wymagających odbiorców. Oczywiście, może Ci sie podobać, ale nie narzucaj innym swojej opinii (zwlaszcza w tak mało wyszukany sposob) i sięgnij po jakieś bardziej ambitne klasyki kina wojennego, żeby zobaczyć rożnicę.
Po czwarte - no własnie, skoro on jest starym zgredem, to ty całym postem pokazałaś, jaka z Ciebie małolata
a niby skÄ d wiesz ile mam lat? nikomy nie narzucam swojego zdania to dwa. a trzy to tyle, ze chyba sama nie wiesz, ale ja znam peÅno filmów wojennych i widzÄ, że w każdym z nich jest coÅ innego, a czas honoru na swoj sposob obrazuje 2 wÅ ;]
Przeczytałam wasze wypowiedzi i widzę, ze każdy nastawił się na coś innego wybierając ten serial. Jedni dopatrują się błędów w filmie, innym nie podoba się obsada, to znowu ktoś narzeka na wątki... a jednak większość ogląda ;)
Ja ten film widzę jako opowieść o życiu wyszkolonych (mimo, że nie zostało to dobrze do końca pokazane) chłopaków w czasach wojny. Odbiór jego jako serial historyczny nawet mi nie przyszedł do głowy. Jest dobry do obejrzenia wieczorem z rodziną.
I tak jak już zostało wspomniane to ten film zachęci prędzej dzieciaków do spojrzenia w książki ( oj przepraszam, teraz to w internet ;) ) a nie nudny profesor historii w szkole.
Myślę, że jak wyjdzie dvd z serialem to zakupię ;) i czekam na drugą serię.
Taaa...Serial godny uwagi, a oglądanie z rodziną to naprawdę coś cudnego. Choć ja sama go ogladałam w pokojowym zaciszu...
Jeśli ktoś chce zakupić serail na DVD to najlepiej patrzcie na stronę sklepu DVD tavp, bo tak ukaże się najwcześniej ;)
Film, ukazujący prawdziwą wojnę to "Polskie Drogi".
"Czas Honoru" tylko momentami doskakuje do poziomu tamtego serialu. Tłumaczenie, że w zamierzeniu miał to być film obyczajowy jest głupie, bo film został przecież osadzony w jakichś realiach, więc wypadało by ich się trzymać.
Niektóre wątki były ciekawe, ale można było lepiej je rozwinąć.
Nie wiem czy zauważyliście, większość pseudokomandosów przez prawie cały film nie zajmowała się niczym tylko czekaniem na jakies wyimaginowane zadanie, albo zadawaniem pytania czy będzie akcja odbicia. Englert prawie cały film przesiedział w pokoju nad mapą.
Tak,cieszmy się,że w ogóle kręcą u nas jakiekolwiek filmy! I że mamy kina. I telewizory.
Można znaleźć wiele powodów do radości.
To jest tak-ludziom nigdy nic nie pasuje.Cichociemni przedstawieni jako chloptasie sa be,ale gdyby w serialu pojawili sie muskularni herosi nieomylni,strzelajacy zawsze z dokladnoscia do milimetra,obojetni na spojrzenia kobiet itd,to tez by wam nie pasowalo,bo zbyt duzo patosu,pzerysowania,stawiania w takim a nie innym swietle,a bo to,bo tamto.Normalnie niedogodzisz!
Cichociemni nie byli ani tymi lowelasami, ani muskularnymi herosami. Można by tez ich przedstawić jako wyznawców buddyzmu, a wręcz mnichów - skoro tak sobie kombinujesz przedstawianie ich jako.... A może trzeba było pokazać prawdziwych ludzi? Prawdziwych Cichociemnych?
Ok.Można było.Ale powód do krytyki i tak zawsze by się znalazł.Taka natura Polaka.Nie wychodzą seriale zahaczające o tematykę wojenną-źle,wychodzą-jeszcze gorzej. A właściwie jacy byli Ci Cichociemni,bo wszyscy gadają,gadają,a konkretów jak nie było tak nie ma.I podajcie źródła,na których się opieracie bo ja też chętnie zgłębiłabym własną wiedzę,skoro producenci serialu chcą nam wcisnąć kit.Mówię to bez ironii,żeby się tu zaraz wszyscy na mnie nie rzucili z obelgami:D
Do "Polskich dróg" dużo brakuje ja oglądam bo fabuła mimo iż nie rewelacyjna to chce się oglądać kolejne odcinki by wiedzieć co będzie dalej. Wątek z Wandą (Ostaszewska) chodzi mi tutaj o przepisywane grypsy jest tak beznadziejny, że szkoda gadać i pisać. Przeszkadza też to, że akcja dzieje się właściwie tylko w kilku miejscach rozumiem, że produkcja TV nie ma aż takiego budżetu, ale Bronek, Władek i cała reszta wiecznie jedzą w tym samym miejscu, Wanda z Karolem czy w ogóle ktokolwiek inny wiecznie spotykają się w tej samej kawiarni. Jak akcja dzieje się na cmentarzu, albo zawsze w tym samym parku lub też wśród tych samych kamienic tylko bohaterowie raz idą w jedną raz w drugą stronę. Aktorstwo też nie zawsze stoi na wysoki poziomie Gniewkowska, Cieślak, Romantowska, Pawlicki i Wieczorkowski są bardzo dobrzy dobra jest też Ostaszewska dziwią mnie oceny, że jakoby gra tak jak w "Katyniu" Matkę Polkę przecież ta rola jest zupełnie inna swoje na ekranie robią też Wencel, Globisz i Kuta jak zawsze poniżej przyzwoitego poziomu jest Zakościelny i jak zawsze słabi Wesołowski oraz młody Królikowski. Wielki minus dla Englerta w roli polskiego męża stanu to właśnie w jego przypadku można mówić to samo co mówiono o Ostaszewskiej, że jest taka jak w "Katyniu" a to właśnie Englert taki jest jak i tam. Coraz bardziej się zgadzam z tymi, którzy mówią że on zawsze jest gra tak samo w "Katyniu" był bardzo słaby tu zresztą bardzo podobnie.
Zgadzam się, serial jest bardzo dobry, trzyma w napięciu, nie mam do zarzucenia wiele rolom aktorskim. Oglądam z przyjemnością :) Pozdrawiam fanów serialu
Ja również jestem fanem CH, ale zawsze mam pewien niedosyt. Brakuje mi ukazania tej tragedii, tutaj wszystko jest zbyt czyste, sprawiedliwe. Getto ukazane tutaj jest tego najlepszym przykładem. Wielkim plusem są za to stroje, scenografia i mimo wszystko gra aktorska. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon...pozdrawiam
Uwielbiam ten serial. Oglądałam go z zapartym tchem i nie mogłam doczekać się następnego odcinku.
To bardzo trudna tematyka, a krytyka zawsze przychodzi najłatwiej...
Jeśli przestawiona historia i gra świetnych aktoró młodego pokolenia potrafi wzbudzać tyle emocji to chyba jest to chyba najważniejsze. A to czy ktoś dobrze trzymał broń i tym podobne kwestie, które poruszane są na forum, to naprawdę mało istotne...
Na 100% popieram!!! świetny serial, ogląda się jednym tchem, w dodatku z zapartym, Warszawa jest taka, jaka była (moja ciocia była tam łączniczką w powstaniu, więc coś o tym wiem), a ludzkie losy, chociaż fikcyjne, naprawdę są przejmujące. Cichociemni też ludzie, mieli prawo szukać miłości, bo każdy dzień mógł być ich ostatnim. Owacje na stojąco dla całej ekipy Czasu Honoru i z niecierpliwością czekamy na następne serie!