można powiedzieć że jest. albo bardziej - jest czymś pomiędzy. w każdym razie z tego odcinka wynika że cala wyprawa do Polski była udawana... oczywiście potem może się okazać że był podwójnym agentem ale na to bym nie liczył ;) raczej naiwnie zaufał władzą z kraju w ich obietnice
Ja zupełnie inaczej to odebrałem. Po prostu poszedł na współpracę z UB w celu uratowania Podziemia (przynajmniej mu się wydaje, że wybrał dobry sposób). Wystarczy dokładnie posłuchać dialogów. Wynika z nich, że postanowił zdemaskować Podziemie w zamian za amnestię dla nich.
przecież to samo napisałem w ostatnim zdaniu - " raczej naiwnie zaufał władzą z kraju w ich obietnice" - usłyszał że to jedyny sposób ratowania tych ludzi - historia pokazuje jak się takie prowokacje kończyły ;)
Wątpie by taki naiwniak miał zostać szefem całego podziemia. Niemożliwe.
Pytanie brzmi tylko, kiedy i gdzie go zwerbowali.
Odcinek zrozumiałem podobnie jak "KLAssurbanipal". Częstym zabiegiem powojennej bezpieki było wydobywanie informacji o podziemiu od przesłuchiwanych połaczone z obietnica niekarania zadenuncjowanych. Przesłuchiwany nie był zdrajća, a oszukanym we własnym mniemaniu ratował bowiem życie kolegów. Nie musze chyba jednak dodawać ile były warte obietnice służb bezpieczeństwa. Wątek Janisza miałby tutaj pierwowzrór w wielu postaciach podziemi. Do oszukanym moznaby zaliczuć choćby płk. Jana Rzepeckiego
Oglądając wczorajszy odcinek odniosłem wrażenie, że Janisz jest wykorzystywany przez UB, coś muszą na niego mieć, do tego ta kasa, którą przywiózł z Guzikiem, coś musi być z tym związane, ale sam w sobie nie jest zły, przecież kilka razy pytał o Michała i , że musi się z nim zobaczyć.