Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale z pewnością czytałam, że po sukcesie jaki odniosło "Jutro idziemy do kina" Kwieciński dostał "zielone światło" na zrobienie serialu, którego fabuła byłaby związana z tym filmem. Ale nie chciał, uznając JIDK za zamkniętą opowieść, zamiast tego zdecydował się pokazać coś zupełnie innego, chociaż cały czas w wojennej tematyce. Padło na cichociemnych.
Czytałam też, że Antoni Pawlicki po roli w JIDK nawet nie musiał brać udziału w castingu, dali mu rolę od razu, a właściwie sam sobie ją wybrał. Jak było z pozostałymi panami, nie mam pojęcia. Ale rolę Władka początkowo proponowano, a jakże, Pawłowi Małaszyńskiemu. U nas stale muszą grać te same gęby ;-)

". Padło na cichociemnych."

Tylko ze w tym serialu żadnych cichociemnych nie ma co najwyżej Cichociemniaki.

Sam żeś jest cichociemniak